VIII
Sakura pov. + Time skip
Byłam kilka metrów przed bramą Konohy gdy zobaczyłam biegnącego w moją stronę naruto, a za nim Ino z patelnią.
Gdy Naruto przebiegł obok mnie, zawrócił krzycząc Sakura-chan. Szczerze to brakowało mi tego. Zaraz przybiegła Ino ciesząc się na mój widok i używając patelnia no jutsu na Naruto.
Oin pov.
Moim planem na dziś jest zeswatanie Łasicy z Izumi. Całe akatsuki mi pomaga. No prawie całe bo Konan, Kisame, Kakuzu i Pain nie... Ale to nie ważne! Shisui zabierze Itachi'ego na miejsce pod pretekstem treningu, a ja zabiorę Izumi. Reszta uszykuje wszystko na miejscu, Hidan zajmie się alkoholem, Zetsu kwiatami, Tobi kupi ciasta a taka zajmie się patrolem w okolicy, następnie wszyscy będziemy obserwować.
Teraz muszę zabrać Izumi na zakupy.
Zwiedzamy już sześćdziesiąty sklep, a Izumi nie może sobie nic znaleźć.
- Izumi a może to?
Zapytałam biorąc do ręki ciemnofioletową sukienkę za kolana.
- Tak! Piękna!
Wykrzyczała i poszłyśmy żeby zapłacić.
Teraz czekamy na wieczór.
Sasori pov.
Razem z Deidarą spaliliśmy pewne dokumenty, które dotyczyły Sakury. Teraz wracamy do bazy. Nawet szybko poszło.
Po wróceniu do bazy poszedłem złożyć raport Pain'owi ale ten zebrał wszystkich członków Akatsuki na zebranie.
- Więc... Sakura odeszła
Powiedział Pain. Wszyscy momentalnie zbladli.
- Jak? Czemu?
Ktoś zapytał, sam nie wiem kto, może Itachi...
- Poprostu odeszła a teraz...
Powiedział Pain a nam odjęło mowę. -Odejść z Akatsuki? I gdzie się wtedy mamy wybrać, Co?!?!
Krzyknął Hidan.
- Akatsuki zostało rozwiązane Hidan –
Odpowiedział lodowatym tonem Pain. – Ale nadal można tu mieszkać, lecz nie atakujemy już nikogo.
Powiedział Pain podkreślając nikogo.
- Zostajemy.
Odpowiedzieliśmy wszyscy oprócz Itachi'ego, Sasuke i Deidary.
- Muszę się przespać
Powiedział Deidara wychodząc.
- A ja muszę poukładać myśli.
Powiedział Itachi również wychodząc, Sasuke ruszył za Itachi'm, zmierzając do swojego pokoju.
Time skip
Itachi pov.
Shisui wyciągnął mnie na trening. Szliśmy tak kilka minut gdy znikł mi z oczu. Rozglądałem się po okolicy wzrokiem trafiłem na Izumi.
- Co tu się dzieje?
Zapytałem patrząc na Izumi.
- Nie wiem, ale jest dango!–
Krzyknęła szczęśliwa Izumi.–
- Szkoda było gdyby się zmarnowało
Dopowiedziała po chwili.
I tak usiadliśmy i jedliśmy dango.
Shisui pov.
Gdy wszyscy już byliśmy na miejscu, zaczęliśmy obserwować.
- Gdzie jest Sake?
Zapytała Oin patrząc na Hidan'a który ewidentnie był już wstawiony.
- Blrevvshajjshg
Gdy tak bełkotał pod nosem, Oin wyjęła patelnie.
- Patelnia no jutsu!
Krzyknęła i wszyscy wiedzieliśmy że cały plan poszedł się jebać.
- Spadamy!
Ktoś krzyknął i biegliśmy do bazy nie zważając na hałas.
--------------------------------------------------------------
Ohayō! Tak wszędzie musi być patelnia jutsu xD. Długo nie było rozdziału ale macie. Co tam u was?
Sayonara mina!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top