Podsumowanie i podziękowania
I o to rok po tym, jak na dziesięć miesięcy zawiesiłam tę książkę wstawiam epilog i podsumowanie. Piszę o ,,Zapomnianym" już o jako skończonej pracy, jako skończonym rozdziale w moim pisarskim życiu.
Przerosła mnie ta książka. Umieściłam w niej bardzo wiele emocji, których nie planowałam. Z książki, która miała dawać nadzieję powstał tekst o umieraniu, nienawiści, nieszczęśliwej i niespełnionej emocji, dylemacie moralnym, o żalu. Ta książka miała mieć więcej pozytywów, ale kiedy czytałam po raz kolejny te napisane już rozdziały, nie dostrzegałam pozytywów. Z głównego bohatera, z Petera zrobiłam potwora, egoistycznego, użalającego się nad sobą chłopca, który tak bardzo zranił drugą osobę. Jak mogłam pisać o miłości między katem i ofiarą w sposób piękny i romantyczny? Dawałam temu przebłyski jedynie retrospekcjach Petera.
Z początku miała to być historia tylko Kamila i Petera, ale w życiu spotykamy wielu ludzi. Dlatego wprowadziłam jeszcze Andreasa, Severina i Thomasa, a we wspomnieniach i rozmowach Ewę.
Pomysł na Andreasa pojawił się najwcześniej. Najpierw miał być tylko przyjacielem, ale potem przeistoczył się w samo spełniającą się przepowiednię, a raczej obawę Petera. Kochał, ale nie był kochany, przez tego, przez którego pragnął.
Andreas był dla mnie trudną postacią. Musiałam połączyć w nim miłość do Kamila, nienawiść do Petera, dobroduszność, łagodność, wyrozumiałość (w stosunku do Kamila) oraz stanowczość i nienaruszalne zasady moralne. W tym ta, dla tej książki najważniejsza, przekonanie o nieetyczności eutanazji. Przekonanie, z którym zupełnie się nie zgadzam.
Severin pojawił się ciut później. Po raz tysięczny czytałam genialny zbiór shotów
@monixela . Legenda o trzech muszkieterach, niesamowita rywalizacja Kamila, Petera i Severina w sporcie. Severin wydał mi się idealnym kandydatem do roli bezstronnego sędziego, kolegi, który chciał pomóc rywalowi ze skoczni, zrobić coś dla umierającego kumpla.
A tak poza fabułą, to chciałam spróbować go pokazać w zupełnej innej odsłonie niż w ,,Motylu", gdzie pełnił zupełnie inną rolę.
Thomas pojawił się, bo musiał. Tutaj można byłoby wstawić kogoś innego, ale łatwiej mi było wymyślić jego historię i motywację, jednocześnie pozostając w miarę wiarygodną.
A Ewa? Musiał być mit pięknej miłości silniejszej niż śmierć, prawda?
Dlaczego w ogóle ta książka powstała? Dlaczego wzięłam tak poważny i trudny temat?
Po skończeniu ,,Motyla" oraz dwutomowej serii o Morgenzauerze potrzebowałam pisać coś ciągłego nie tylko te shoty. I chciałam kontynuować ,,Zapomniany"(jeden z shotów z serii Dirty Love"). Poczułam, że może to być dobry punkt wyjścia.
I był. Wtedy czytałam i oglądałm dużo tematyce śmiertelnych chorób, samobójstw, nadużyć seksualnych i toksycznych związków. Na początku naprawdę dobrze mi się to pisało, dopiero później, to wszystko stało się czymś zbyt ciężkim. Nie potrafiłam się zmusić do dalszego pisania. Aż w lutym znowu dałam radę i tak o to skończyłam ,,Zapomnianego", a Wy trzymacie go w całej okazałości.
Był to chyba najważniejszy projekt na tym koncie. Najbardziej emocjonalny i trudny. Dał mi sporo, ale i sporo kosztował, dlatego cieszę się, że nie będę musiała już do niego wracać. Pewnie jeszcze kiedyś przeczytam ,,Zapomnianego" w całości. Może nawet napiszę nawiązującego one shota, ale nie chcę niczego obiecywać. Na razie cieszę się zakończeniem pracy.
A teraz podziękowania. Przepraszam. Tym razem będą zbiorowe, bo wiele osób ,,przewijało się" przez tę książkę, czytałam słowa wsparcia i jestem za nie bardzo mocno wdzięczna, tak samo jak za każdą gwiazdkę i wyświetlenia. Dziękuję, że towarzyszyliście mi w tej trudnej podróży i że razem ze mną ją kończycie. Mam nadzieję, że odnaleźliście tutaj emocje i poczuliście klimat historii, wątpię, aby komuś sprawiła przyjemność ta lektura. Jeszcze raz ogromne dziękuję i do zobaczenia, w kolejnych shotach, a może książkach.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top