9. Śmierć Kliniczna Cz 2
(Z perspektywy Shirou)
Noc powoli mijała. Czekałem na ranek aby dowiedzieć się jak najwięcej szczegółów od mojego brata. Nawet nie wiem, kiedy przysnąłem. Obudziłem się rano. Była siódma trzydzieści. Atsuya dalej spał, a mnie tak bolał kręgosłup od tego krzesła, że zastanawiałem się kto mi zrobi masaż. Wstałem powolnie z krzesła i wyszedłem z sali, po czym udałem się do automatu z kawą. Kupiłem tak mocne espresso i wróciłem na salę brata pijąc kawę. Minęło kolejne pół godziny, a mój brat się obudził. Popatrzył na mnie zdziwiony, a później na pielęgniarke, która przyniosła śniadanie.
-Atsuya, więc może powiedz mi. Co widziałeś jak byłeś nieprzytomny?
-Nie chce ci mówić prawdy. - cicho odrzekł.
-Ale czemu?
-Bo im więcej wiesz, tym krócej żyjesz. - popatrzył na mnie, jedząc śniadanie.
-Atsuya, ale...
-Ale obiecuje ci braciszku, że będę cię bronić przed tymi, którzy chcą nam zrobić krzywdę. - cicho szeptnął.
-Atsuya, to nie jest wyjście...
-A kto mi uwierzy? Wezmą mnie za wariata. Niech zostanie jak jest. - dodał oddając mi połowę swojego śniadania.
-Musisz się najeść...
-Najadłem się, teraz twoja kolej. Ja teraz chce odpocząć zresztą słyszałeś lekarza. Tydzień tu poleżę i wrócę do szkoły. Akurat mamy przerwę od szkoły, więc nic takiego się nie dzieje. - położył się i zamknął oczy.
-Niech ci będzie.
Cicho dodałem, po czym zacząłem jeść drugą część śniadania. Myślałem długo nad słowami Atsuyi. Może miał rację, że ludzie by wzięli go za wariata, ale nie ja i czemu chciał to ukrywać. Cicho westchnąłem kończąc jeść śniadanie po moim bracie.
Reklama TVN 📴
Ciąg dalszy nastąpi.
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top