*Bridgette*
Jestem aktualnie w piwnicy swojej głupiej ciotki.
Moja ciocia wcześniej przebiła wszystkie rury z wodą.
Woda zalewała piwnicę.
Ile ja bym oddała abym mogła być z Geoffem.
Nagle przez mały otwór zobaczyłam Geoffa i Brody'ego którego się nie spodziewałam.
Nagle ktoś wybił dziurę w ścianie.
Cała woda wypłynęła.
W tym samym momencie Geoff i Brody wyważyli drzwi, a ja uciekłam.
Za sobą zobaczyłam Geoffa.
Nagle Samey pociągnęła mnie za rękę i upadłyśmy na ziemię, bo za chłopakami pojawili się Pennywise, Alejandro i Blaineley.
Nagle obok mnie pojawiła się i Amy.
Przytuliła się do mnie.
Nagle do nas dobiegli Tyler i Linsay.
Było widać na ich twarzach złość.
Powstrzymałam ich przed zabiciem Amy i Samey.
Pennywise zabił Amy.
Samey przytuliła się do mnie z łzami w oczach.
Odwzajemniłam uścisk bo bardzo tego potrzebowała.

-Czemu mnie to spotyka?-spytała Samey sama siebie.

Nagle zauważyłam rekina.
Tyler i Linsay zostali zjedzeni przez rekina.

-To została tylko nasza czwórka-powiedziała Samey.

-Na to by wychodziło-powiedziałam.

Nagle zauważyłam jakiś zamek.
Spojrzałam na moich przyjaciół.
We czwórkę pobiegliśmy w kierunku zamku.
____________________________
Koniec rozdziału ♥️
Mam nadzieję że się podoba 💗
Kolejny rozdział pojawi się jeszcze dzisiaj ♥️
Buziaki 😘
Pa ♥️