z a z d r o ś ć

"Człowiek zazdrosny widzi tylko to, czego mu brak, zamiast dostrzegać to, co posiada." — William Shakespeare

Gdybym tylko mógł wrócić do tej chwili cofnąłbym pewne słowa.

_________________

- Wczoraj na odcinku losowaliśmy z kim spędźmy dzień jako para. - Widząc jego zazdrosną minę dodał odrazu. - Zanim coś powiesz, chciałem dodać, że czułem się z tym strasznie niekomfortowo i chciałbym przeżyć taki dzień, ale z tobą. - Uśmiechnął się i położył dłoń na jego dłoni.

- Co masz na myśli?

- Gdybyś był tam ze mną miałbym tyle pomysłów, ale wszystkie chciałem zrobić z tobą, więc Faustynie mówiłem, że nic mi nie przychodzi na myśl i wszystko wymyślała ona. - Mówił spokojnie wracając wspomnieniami do pomysłów, które w tym czasie były w jego myślach.

- Faustynie. - Powiedział jakby do siebie.

- Nie bądź zazdrosny, tylko ciebie kocham. - Nachylił się nad nim składając delikatny pocałunek na jego ustach.

- Męczy mnie czasem fakt, że nikt nie wie, że jesteś tylko mój. - Powiedział patrząc mu prosto w oczy.

- Mam pomysł. - Rzucił krótko, po czym odsunął się od niego i wziął telefon do ręki.

- Co robisz? - Spytał widząc jego skupienie na twarzy.

- Ogłaszam na insta, że jestem w związku. - Odpowiedział jakby nigdy nic, po czym odłożył telefon.

- Napisałeś, że ze mną? - Spytał czując lekki strach.

- Jasne, że nie, nie zrobiłbym tego bez wcześniejszej konsultacji z tobą. - Uśmiechnął się do niego czule.

- Ktoś do ciebie dzwoni. - Powiedział spoglądając na wyciszony telefon, na którym widniało połączenie od Faustyny.

- Halo. - Rzucił jakby od niechcenia włączając na głośno mówiący.

- Serio jesteś jesteś z kims w związku? - Spytała po drugiej stronie telefonu.

- Ta. - Rzucił krótko przewracając oczami.

- Dlatego tak dziwnie się zachowywałeś na wczorajszym odcinku? - Nadal drążyła temat.

- Nie wiem co masz na myśli. - Podniósł jedną brew do góry.

- Zachowywałeś się jakbyś się mną brzydził, zresztą nie ważne. - Rozłączyła się odrazu po tych słowach.

- Zakochała się w tobie. - Stwierdził Patryk.

- Tak myślisz?

- Zauważyłem to już przed związkiem z tobą.

- W sumie nie obchodzi mnie to, w myślach mam tylko ciebie.

Przez brak umiejętności kulinarnych Patryka postanowili coś zamówić i rozłożyć koc w ogrodzie. Słońce powoli zachodziło, a ich samych oświetlały położone na kocu lampki. W tej chwili nawet latające wokół komary im nie przeszkadzały. Cieszyli się chwilą chcąc wyciągnąć z niej jak najwięcej.

- Jesteś strasznie zazdrosny, wiesz? - Zaśmiał się lekko nadal bawiąc się jego włosami, bo w tym momencie głowa Patryka leżała na jego udach.

- Wydaje ci się. - Również zaśmiał się otwierając wcześniej zamknięte oczy, by móc spojrzeć w te swojego chłopaka.

- Ciszę się, że cię mam. - Przejechał delikatnie dłonią po jego policzku.

- Ja też. - Uśmiechał się do niego czule.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top