28.

Zjedli śniadanie a następnie udali się do pokoi zabrać resztę swoich rzeczy. Wieśniak u którego wynajmowali pokoje dorzucił im jeszcze od siebie kilka potrzebnych rzeczy, między innymi miksturki na siłę i szybką regenerację. To na pewno przyda się Adamowi i Chaseowi. Co jak co ale oni nie są wirusami więc na pewno z nich skorzystają.

Null wyszedł pierwszy i poczekał na chłopaków i Veii przed wyjściem. Gdy już wszyscy wyszli czarny obrał kierunek i ruszył przed siebie. Nie mieli ani chwili d stracenia. Właśnie zaczęli walkę z czasem. Musza się pospieszyć i ocalić End a przed walką z Herobrinem muszą jeszcze oddać smoka endu w jego wymiarze. Właśnie po to są 4 kryształy i smocze jajo.

-Mam nadzieję ze zdążymy- Mruknął Adam.

-Musimy, w przeciwnym razie możemy mieć kłopoty- Bąknęła Veii i wytrwale biegła za chłopakami.

-A co jeśli on już tam jest? - Zapytał Chase.

-Nonsens. Gościu nie wie gdzie szukać portali. Ba nawet nie wie że tu jest 3 i w dodatku aktywny. Chyba że uaktywnił jeden z tych 3 tam za pomocą oczów kresu.- Wyjaśnił Null. 

-Czyli musimy i tak się streszczać- podsumował Chase.

-Yup. Na szczęście nie jest daleko.- Dodał po czym wskazał na jaskinię za kilkoma drzewami- Tam się znajduje portal jednak droga jest wąska i kręta czasami cholernie niebezpieczna. Lepiej będzie jak się tam przeniesiemy.

-Czyń honory! -Krzyknął Adam.

Po chwili gdy przekroczyli próg ciemności jaskini, Chase, Adam i Veii złapali się mocno za ręce po czym złapali Nulla. Chłopak szybko i bez ostrzeżenia prze teleportował ich tuż pod schody portalu. Portal był w kamiennym pomieszczeniu oświetlonego lawą. Po pomieszczeniu widać było że odkryli go gracze jakiś czas temu. Portal był aktywny, było puste miejsce po spawnerze rybika cukrowego i w dodatku drobne "poprawki"  u wejścia. Kraty były zniszczone i rozstawione pochodnie.

-Myślicie że to inni ludzie zgładzili smoka i teraz przez nich En jest bezbronny?- zasugerowała Veii.

-Na pewno. W końcu to nie my tam byliśmy. Ja tylko strzegłem nieaktywnego by się nie dostali. A tu proszę. -odpowiedział Null.

-Uhm.... na 3?- zasugerował Adam. Trochę sie obawiał wskoczenia do środka.

-Nie ma co odliczać.- odpowiedział Null po czym wskoczył do portalu jako pierwszy. Za nim wskoczył Chase. Veii pchnęła Adama i wskoczyła zaraz za nim. Chwilę później wszyscy już stali na obsydianowej platformie otoczonej żółtym kamieniem Endu. Zaś całą pustkę wypełniało czarne "rozgwieżdżone niebo". Wszyscy ruszyli za Nullem który znalazł wyjście z platformy i ruszyli do samego centrum lewitującej w przestrzeni wyspy. Tak jak mogli się tego spodziewać, na samym środku wyspy między 12 kolumnami z obsydianu znajdowała się fontanna a za razem portal powrotny.

-To tu- stwierdził krótko Null.- Ustawiajmy szybko Jajo i kryształy. Zyskamy chwilę czasu i przewagę nad Herobrinem.

-Jasne.- mruknęła Veii i postawiła zaraz Jajo na szczycie fontanny. Chłopaki zaś ustawili po 4 stronach jaja kryształy Endu. Po chwili mogli być świadkami jak promienie z tych kryształów lecą wysoko w niebiańska pustkę a pioruny walą w każdy ze słupów w sam środek. W ten sposób wcześniej zniszczone kryształy odnawiały się jeden po drugim. Następnie 4 promienie skierowały się na jajo. Chwila ciszy, potem nagłe zniknięcie jaja i rozległ sie po całym tym świecie ryk smoka. 

-Udało się!- Stwierdził Adam

-Yup!- zaśmiał się Chase. Endermany wrzeszczały ale z drugiej strony nie były agresywne. Cieszyły się.- Co one mówią? Zna ktoś Endermański?- w odpowiedzi dostał cichy śmiech Nulla.

-Cieszą się że smok wrócił. -Wyjaśnił. Jednak zaraz  uśmiech z jego ust znikł. Nie pasowało mu coś. Zmarszczył brwi i zaczął się rozglądać w poszukiwaniu wyjaśnienia. Wtem dostrzegł Pigmany wychodzące z portalu.- O nie... - w jego ślady podążyła Veii i dwójka braci.

Na czele Pigmanów stanął Herobrine. W prawej ręce dzierżył swój diamentowy kilof, zaś na ustach miał szyderczy creepy uśmiech.

-Ten wymiar  i tak będzie mój! -Wrzasnął  wniebogłosy a pigmany zaczęły swoją szarżę na Endermany i 4 przyjaciół. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top