Rozdział 7

Szkoła... Tragedia siedziałam tam zupełnie odcięta od realnego swiata.

Nic co działo się na dzisiejszych zajęciach nie miało dla mnie większego znaczenia w mojej głowie była tylko jedna osoba i choć bardzo chciałam przestań myśleć to w żaden sposób nie potrafiłam.

Jeżeli tak wyglada miłość to ja naprawde jej nie chce mam dość tego wszystkiego, walczenia o coś co nigdy w życiu się nie stanie.

Dlaczego nie mogę wyjechać gdzieś daleko i zapomnieć o tym co jest tutaj odciąć się od bolu który jest w moim sercu?

Chce kogoś poznac, kogoś kto wyrwie mnie z tego wszystkiego.

Tak to dobry pomysl ale czy na pewno?

Sama nie wiem co mam w głowie ale jeżeli to ma mi pomoc to zrobię to, poznam kogoś kto pozwoli mi zapomniec.

Za wszelka cenę.

Są moje nowe wypociny...

Przepraszam za wszystkie bledy.

Czekam na wasze komentarze😀😀😀

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top