Cel... pal!
Błagam, zaczekajcie zanim mnie zabijecie.
Wiem, że ostatnio lekko (bardzo) zawalam z rozdziałami, ale jest trochę zabiegany czas w szkole - wysyłanie i pisanie podań na uniwersytety (nie sugerujcie się tym w ustalaniu mojego wieku, jestem w innym kraju ^^)
Serio, jakby ktoś mi powiedział że wyląduje na matmie i fizyce to bym śmiechem zabiła..
Naprawdę bardzo, bardzo przepraszam, ale chwilowo naprawdę nie mam kiedy pisać, a dodatku trafiłam na beznadziejną scenę (ach, ta beztroskie błędy młodości xD), która prowadzi do innej która z kolei jednak coś wnosi i nie wiem jak to rozwiązać...
Jeszcze raz - bardzo, ale to bardzo przepraszam. Postaram się jak najszybciej... Hmm... wrócić to chyba najlepsze słowo. Błagam, uzbrójcie się w cierpliwość.
Wiecie, że was wszystkich uwielbiam, nie?
Kramarzówna
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top