Rozdział 60

Pov George

Dream powoli otworzył oczy i pierwsze co zobaczył to moją twarz. Uśmiechnął się lekko gdy zauważył że nic mi nie jest a następnie spojrzał na Dave'a pytającym wzrokiem.

- Tak się cieszę że nic ci nie jest! - krzyknął i mocno mnie przytulił. Spojrzał na Dave'a i odkleił się ode mnie. - A ty? kim jesteś? - zapytał

- Jestem Dave - powiedział z uśmiechem

- Znasz ich? - zapytałem

- Ah, tak. Często tu bywają. Sądzę że są psychiczni - powiedział - nie przychodźcie tu nigdy o tak późnej porze - dodał po czy wstał

- Dziękuję za uratowanie mojego chłopaka - powiedział Dream z uśmiechem po czym ponownie mnie objął

- Nie ma sprawy - powiedział i odszedł zanim zdążyliśmy coś powiedzieć

Popatrzyłem na twarz Dreama i lekko musnąłem jego usta. Blondyn oddał pocałunek łapiąc mnie w talii i przyciągając bliżej siebie. Totalnie zapomnieliśmy że nadal siedzimy na zimnej ulicy, na której się całujemy.

- Chodźmy stąd zanim znowu przyjdą - powiedział Dream pomagając mi wstać. Złapał mnie za rękę i zaczęliśmy wracać do domu.

W trakcie zaczęło lekko kropić, więc wskoczyłem na barana Dreamowi i tak doszliśmy do domu. Było już tak późno, że praktycznie nikogo nie było na ulicach, ale to dobrze. weszliśmy lekko mokrzy do domu i od razu przebraliśmy się w piżamy. Nie mieliśmy nawet siły wziąć prysznica, więc stwierdziliśmy że weźmiemy do rano.

Położyliśmy się do łóżka i przykryliśmy się kołdrą, ponieważ było nam zimno. Clay przytulił mnie od tyłu a ja chwyciłem jego dłoń i zacisnąłem ją lekko. Kochałem zasypiać z nim w takiej pozycji. Czułem się wtedy bezpieczny i kochany. Ucałowałem wierzch jego dłoni i podstawiłem ją sobie pod twarz.

Time skip - Rano

Obudziłem się w takiej samej pozycji jak zasnęliśmy, tylko że Dream miał przełożoną nogę na mojej nodze. Urocze. Połaskotałem go pod pachami żeby go obudzić, bo wiem że chłopak tam właśnie nie lubi. Mieliśmy wziąć razem prysznic i w sumie chcę to zrobić jak najszybciej bo czuję się brudno. Blondyn przekręcił się na drugi bok i mruknął z niezadowolenia. Zaśmiałem się pod nosem i kontynuowałem łaskotanie go. Łaskotanie w naszym przypadku to takie okazywanie miłości nawzajem. Dream nie wytrzymał i tym razem to on zaczął mnie łaskotać. Wybiegłem z łóżka, wcześniej rzucając w niego poduszką.

- Mieliśmy iść się kąpać - powiedziałem przez śmiech i chroniąc się przed poduszkami którymi rzucał we mnie mój przekochany chłopak.

Rozebrałem się do samych bokserek i wszedłem do łazienki. Od razu po mnie wszedł Dream, tyle że rozebrany cały. rzucił we mnie swoimi bokserkami, które wylądowały na moim ryju. Ściągnąłem je i rzuciłem w niego z całej siły. Jego również trafiło w ryj na co zacząłem się śmiać jak psychopata. Klepnąłem go w dupę na co mi oddał, w sumie mogłem się teraz tego spodziewać.

Wszedłem po prysznic, wcześniej rozbierając się do naga i włączyłem ciepłą wodę. Po chwili dołączył do mnie Dream. Nic nie powiedział, tylko przełączył wodę na lodowatą. Zacząłem piszczeć i drzeć się ponieważ okropnie nie lubiłem jak jest mi zimno. Ten debil tylko patrzył na mnie i rechotał jak pojebany, na co dostał pianą w ryj. Tym razem to ja się śmiałem na co Dream wziął słuchawkę prysznicową i skierował ten lodowaty strumień na mojego członka. Podskoczyłem z zimna i złapałem się za krocze. Popatrzyłem na Dreama groźnym spojrzeniem i przechwyciłem słuchawkę, robiąc mu to samo co on mi.

Po paru chwilach uspokoiliśmy się i zaczęliśmy się normalnie myć. Stwierdziłem że chcę się z nim trochę poprzytulać, więc podszedłem do niego i zwyczajnie go objąłem. Chłopak poklepał mnie po plecach i pocałował w szyję. Jako że nasze nagie, mokre ciała się ze sobą stykały, stanął mi. A teraz niestety nie mogłem tego ukryć. Pocieszał mnie fakt że Dreamowi tez stanął.

🔞🔞🔞...

- Miałem walić prosto z mostu. Ruchamy się? - zapytał odklejając się ode mnie

- Jasne - odpowiedziałem z uśmiechem na co wpił się w moje usta

Zawinąłem ręce wokół jego szyi i oddałem pocałunek. Clay przeniósł swoje ręce na moje pośladki i zacisnął je lekko, zaczynając je masować. Zacząłem całować jego szyję, przy okazji robiąc mu malinki. Clay mruczał co jakiś czas z podniecenia co mnie tylko satysfakcjonowało. Złapałem go za biodra i zjechałem pocałunkami na jego klatkę piersiową, na której również zacząłem robić mu malinki.

W końcu dotarłem do jego członka, którego na początku polizałem po całej długości. Chwyciłem go i przez jakiś czas go masturbowałem, ale potem mi się to znudziło i sprawnie włożyłem całego do buzi. Po jakimś czasie znacznie przyśpieszyłem tępo przez co Clay jęczał, podpierając się ściany prysznicowej. Blondyn doszedł w moje usta, więc połknąłem część jego spermy, a dyga część wypłynęła i przez kąciki ust.

Dream podszedł do mnie blisko i ponownie wpił się w moje usta, prawdopodobnie czując resztki swojego nasienia w mojej buzi. Podczas pocałunku, wsunął we mnie swój palec, na co jęknąłem w jego usta. Po chwili zaczął poruszać palcem, bardziej mnie rozciągając. Z czasem dołożył kolejne dwa palce, i kiedy stwierdziłem że jestem już wystarczająco rozciągnięty, odwróciłem się do niego plecami.

Dream złapał mnie za biodra i powoli i delikatnie się we mnie wsunął. Jęknąłem głośno na co Clay przytulił się do moich pleców i zaczął się we mnie ruszać. Z początku robił to powoli ale jako że cały czas błagałem go żeby robił to szybciej, przyśpieszył tępo. Nie dawał mi dojść za szybko, przez co byłem niezadowolony. Co prawda parę razy trafiał w moją prostatę, ale dla mnie było to za mało. Chciałbym aby pieprzył to miejsce cały czas.

Oboje głośno jęczeliśmy, a woda w prysznicu pluskała na wszystkie strony. Sperma na ścianach też sama mówiła za siebie. Clay stwierdził że nie będzie dłużej robić mi na złość i da mi dojść, przez to że sam jest już blisko. Docisnął mnie mocniej do siebie i wykonał parę porządnych pchnięć, dochodząc przy tym. Tym razem wyjął i nie spuścił mi się do dupy. Doszedłem zaraz po nim głośno jęcząc w jego dłoń, którą wcześniej zatkałem sobie usta. Osunąłem się na ścianę na co Dream złapał mnie w talii i przytulił mnie mocno do siebie. Oddychałem coraz to spokojniej w jego skórę, przy okazji podpierając się jego.

🔞🔞🔞

------------------------------------------------------

you wanted it, you got it

Jakieś krótkie wyszło😭 Może dlatego że pisałam to o 3 w nocy👹

Jezus już 60 rozdział za nami jak to szybko leci XD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top