Rozdział 28

Przepraszam za cringe :(((((

----------------------------------------------------

Pov George

Zapukaliśmy do drzwi i po kilku sekundach otworzyła mi moja matka. Nie widziałem się z nią dość długo, z ojcem tym bardziej. Mimo że byli moimi rodzicami to ich nie lubiłem.

- Oh, George nareszcie jesteś, czekaliśmy na ciebie - powiedziała i uśmiechnęła się do mnie

Po chwili doszedł do niej mój ojciec. Muszę przyznać że przez ostatnie parę lat zmienił się, i to bardzo.

- George, mój synek! Mamy dla ciebie dobrą nowinę, wejdź - powiedział po czym zauważył że nie przyjechałem sam.

- Kto to? - zapytała matka

Przypomniało mi się że moi rodzice nie lubili za bardzo działalności w internecie i zarabiania na tym.

- To jest Dream, pewnie go kojarzysz - odpowiedziałem niepewnie

- To ten gówniarz z internetu, George mówiłem żebyś nie zadawał się z takimi ludźmi - powiedział ojciec

- Tato, ale ja sam zarabiam na internecie, a poza tym jestem dorosły

- Może wejdziemy do środka? Chyba nie będziemy rozmawiać na dworze - wtrąciła się matka i zaprosiła nas do środka.

Oboje niepewnie patrzyli na mojego chłopaka, co wyraźnie mu się nie podobało. Usiedliśmy wszyscy na kanapie i wtedy zaczęła się nasza rozmowa.

- No więc synu, po wielu latach wreszcie znaleźliśmy dla ciebie idealną kandydatkę na żonę - powiedział dumny z siebie ojciec

- Chyba żartujesz! Jestem dorosły i pozwól że sam będę dobie wybierać żonę - powiedziałem oschle

- A jeżeli dodam że jest bogata, piękna i mądra, to wtedy się przekonasz? - dodała matka

- Kochani rodzice, tak się składa, że znalazłem już kandydatkę na żonę. Piękną, mądrą i wspaniałą - powiedziałem dumny z tego

- Ah tak? To niesamowicie, chce ją poznać! Kto to jest? - zapytał podekscytowany ojciec

- To Dream tato, jest moim chłopakiem - powiedziałem bardzo niepewnie, bojąc się reakcji rodziców.

- Chcesz mi powiedzieć, że cały czas kiedy szukaliśmy dla ciebie żony, byłeś jakimś gejowym szczurem? To niedorzeczne - powiedziała zdenerwowana matka

- Tak, był i co wam do tego? Jesteście jego rodzicami i powinniście go zaakceptować i tolerować, nawet jeśli jest gejem - powiedział wkurzony Dream - wychodzimy stąd George - dodał i zaciągnął mnie za rękę w stronę wyjścia.

Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy z pod domu. Nie mieliśmy gdzie się teraz podziać, więc stwierdziliśmy że pojedziemy do domu Tommiego.

- Przepraszam za nich Dream - powiedziałem kiedy dream odjechał

- To nie twoja wina Georgie - powiedział i pogładził mnie po udzie - Teraz jedziemy do Tomasza, i miło spędzimy z nim czas - uśmiechnął się

Później Dream puścił jakieś piosenki i resztę drogi śpiewaliśmy i się śmialiśmy. Po kilku godzinnej drodze, wreszcie dojechaliśmy do celu, czyli do domu Tommiego.

- George, on mieszka z matką, wpuści nas w ogóle? - zapytał Clay kiedy dojechaliśmy pod jego mieszkanie

- Miejmy nadzieje że tak - zaśmiałem się i wyszedłem z samochodu

Wyjęliśmy walizkę i udaliśmy się pod drzwi mieszkania. Zadzwoniliśmy parę razy dzwonkiem i po minucie otworzył nam nie kto inny jak Tomek. Czułem się okropnie, ponieważ był znacznie wyższy niż ja.

- DreamNotFound?! Co wy tu robicie? - zapytał lekko zaskoczony

- Wbijamy ci na chatę - powiedział Dream i uśmiechnął się szeroko

- Przyjmiesz nas prawda? - zapytałem nadal zszokowanego przyjaciela

- Tak tak jasne, wchodźcie. Tylko jest jeden problem, mam jeden pokój gościnny z jednoosobowym łóżkiem, musicie się zmieścić. - odpowiedział i się zaśmiał

Weszliśmy do środka i Tomek zaprowadził nas do naszego pokoju. Faktycznie łóżko było malutkie, ale pomieścimy się. Najwyżej wyląduje na Dreamie. Odłożyliśmy rzeczy i Tommy oprowadził nas po mieszkaniu.

- A gdzie twoja mama? - zapytał Dream. Faktycznie jego mamy nie było w domu

- wyjechała z koleżankami na tydzień, a ojciec jest w stanach - odpowiedział wchodząc do swojego pokoju.

- Tommy jezu, wszędzie są porozwalane twoje majtki! - krzyknąłem widząc stan pokoju blondyna

- O kurwa, nie posprzątałem - zaśmiał się nerwowo

- Nie jest źle, żebyś wiedział jaki bałagan potrafi zrobić Dream, jakby huragan przeszedł - zaśmiałem się na co dostałem klapsa w dupę od Dreama

- Cicho - krzyknął Clay, śmiejąc się

- Dobra, jest już późno, idźcie spać. Tylko się nie ruchajcie proszę, chcę w spokoju spać - powiedział Tomek i udał się do łazienki.

Przebraliśmy się z Dreamem w piżamy i położyliśmy się do łóżka. Było mniej miejsca niż myślałem i muszę przyznać że było strasznie nie wygodnie. Jakimś cudem znalazłem nawet wygodną pozycje, mianowicie leżałem na Dreamie.

- Wygodnie ci? - zapytałem śmiejąc się

- Nawet - odpowiedział i mnie pocałował

Przedłużyłem nasz pocałunek, coraz bardziej go pogłębiając. Clay włożył ręcę pod moją koszulke i zaczął masować mój tors. Zszedł pocałunkami na moja szyje i zaczął robić malinke.

- Dream nie możemy, dzieciak jest w domu - powiedziałem i się zaśmiałem
- Wiem - Szepnął i jeszcze raz mnie pocałował - Dobranoc
- Dobranoc
——————————————————-
chujowy niestety mehh

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top