#7
Obudziłam się sama na swoim łóżku i jak w pokoju. Tata musiał wcześnie wstać. Jakby nie patrzeć wojna nadal trwa, ale jest na razie na tyle spokojniej, że inni nie muszą się chować czy bać, wyjść z domu. Jeśli dzieje się coś podejrzanego straże są podwajane w mieście, jak i w pałacu. Tata nie chce nie stracić jak mamę. Pamiętam ją jak przez mgłę i tylko z obrazu wiszącego na głównym korytarzu od głównych drzwi wejściowych do sali tronowej. Jej piękny złoty lakier, jak i bardzo piękne złote optyki pełne miłości. Po moim policzku spłynęła samotna łza z tęsknoty za mamą. Został mi tylko tata i wujek Ratchet. Odkryłam się i wstałam z łóżka. Poszłam do łazienki wykonać poranną toaletą. Owinięta ręcznikiem wyszłam z łazienki. Ściągnęłam z siebie materiał, zostając w samej bieliźnie. Podeszłam do garderoby i wyjęłam z niej sukienkę za kolano w kolorze szarym z czarnym kołnierzykiem i kokardką. Miała również czarne wykończenia na rękawach i była przypasana cienkim paseczkiem w pasie.
Miewałam też często koszmary. Śnił właśnie mi się sen w którym ktoś zabija moją mamę. Może i miałam 17 milionów. Jednak... Jestem w pewnym. Sensie nadal.... Małym dzieckiem swojego taty. Nawet nie potrafię dobrze się transformować. Zawsze mi coś nie wyjdzie i ląduje na ziemi poobijana do granic wszelkich możliwości.
Przyrzekłam sobie, że gdy ukończę swoje 18 milionów, znajdę sposób, by dostać się do świata swojego pradziadka Primus i wybłagam go o przywrócenie życia mojej mamie. Zmarła ona niesprawiedliwe. Takie osoby jak właśnie mama... Czy inne dobre duszyczki powinny wręcz żyć wiecznie. Nikt nie chce chyba tracic kogoś kogo kocha. Gdyby nie wujek Hide... Tata zapewnie przestał, by opiekować się mną i robiłby to wujaszek Ratchet. Najlepszy medyk na całym Cybertronie. Był przy moich narodzinach i powiedział rodzicom, że jestem małym diabełkiem.
Tęsknię za wieloma osobami.
Szczególnie za mamą.
Z wszelkimi myślami udałam się do jadalni na dół. Musiałam coś w końcu zjeść. Inaczej zacznę podgryzać swoje pazury co nie jest zbyt... Eleganckie.
Czasem mam jedno marzenie... Stać się zwykłą femme na jeden dzień. Jednak wiem, że to nie bardzo możliwe.
Wchodząc do pomieszczenia usłyszałam damski cichy chichot. Ujrzałam Arcee i mojego tatę. Jedli śniadanie i śmiali się jakby byli nie wiadomo kim. Ona była zwykłą służką, a mój tata królem.
Nie cierpiałam tej niebieskiej botki. Czułam w duszy, że o niczym innym nie pragnie jak korony i wpakowania się mojemu tacie do łóżka.
- Witaj moja cór... - nie dokończył mój tata z uśmiechem, bo mu przerwałam.
- Co tu robi zwykła pomywaczka i to na dodatek na moim miejscu, ojcze? - zapytałam dość ostro. Chodź nie chciałam. A może jednak?
- Zaprosiłem Arcee na śniadanie w naszym towarzystwie. Jest ona świetną towarzyszką do rozmów. - uśmiecha się mój tata jakby rozmarzony.
- Ojcze... Chyba nie myślisz racjonalnie! - podniosłam głos, a mój ogon poruszył się niespokojnie.
-Blue! Nie podnoś na mnie głosu! Czy to ci się podoba czy nie, Arcee od dziś będzie jadąc z nami posiłki. - odpowiedział mój ojciec.
- Więc wszelaki swój czas jak i posiłki, który zarezerwowany jest dla mnie poświęcaj dla tej parszywej dziwki! - ospowadam z krzykiem i wybiegam wręcz z jadalni.
Jak on mógł?! Jak mógł tak łatwo zrezygnować mojego pomysłu. Wiedział, że będę starać się odzyskać mamę. On się poddał. Poddał jak zwykły Tchórz!
Szlochając pobiegłam do swojej komnaty.
To jednak był i bedzie fatalny dzień. Okropny wręcz!
Tak wiem... Po roku czasu pojawił się pewnie długo wyczekiwany rozdział z książki o TF.
Pewnie wielu z was nie sądziło, że cokolwiek jeszcze się pojawi....A tu taka niespodzianka.
Przepraszam, że tyle czekaliście, ale wiecie pewnie, że:
~ Byłam w 3 gim.
~ Miałam na głowie egzamin
~ Potem były te strajki
~ Z trudem zdałam w sumie gim
~ Musiałam wybrać szkołę.
~ Poszłam do szkoły branżowej I stopnia
~ Stałam się cukiernikiem w 1/3
~ Miałam tydzień szkoły i tydzień praktyk
~ Złapało mnie lenistwo i brak weny na wszystkie książki
~ Jest wirus-świrus!
~ Kończę 1 klasę branżową z prawie z oceną bardzo dobrą.
~ Cały Lipiec będę pracować w cukierni.
Jednak się postaram dla was kochani pisać rozdziały do 500 słów.
Chodźmy miała paść nie zawiodę was.
I serdecznie was zapraszam na mojego Wattpadowego Instagrama:
shadow_wolf_luna
Tak posiadam znaczek:
~ShadowWolfLuna
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top