000
W kuchni rodziny Finlayów unosił się przyjemny zapach parzonej kawy. Roznosił się fascynujący, brzmiący i niski dźwięk nucenia piosenki z Miraculum. Tym małym muzykantem jest oczywiście Jax, który właśnie szykuje sobie kanapki na śniadanie.
Nalał kawy do kubka z nadrukiem ciasteczek, wciągnął aromatyczną woń, uśmiechając się przy tym. Zaczął pić. Uniósł spojrzenie i spanikowany wypluł na podłogę nabój bogów na poranek. Wpatrywał się zmieszany przed siebie. Zerknął w lewo to w prawo i znów przed siebie. Odchrząknął.
- Co ja mam powiedzieć? Trochę to trwało, ale coś w końcu ruszyło. - Przeczesał palcami bujną brodę. - Autorce coś się popieprzyło i tak wyszło. Ile to minęło, rok? Trzeci sezon Miraculum już jest a w fanfiction nic nie wspomniano. A to dlatego, że autorka jest- I nagle Jax oberwał miotłą z nieznanego źródła. - Ał!
- Pozwól, że ja dokończę - powiedziała Autorka.
Jax patrzył w górę z groźną miną.
- Będziesz się tłumaczyć jak większość twórców, miałaś obowiązki, szkoła, rodzina? To im powiesz?
- Zamknij się, bo poszczuję twoje włosy nożyczkami.
Jax zrobił wielkie oczy. Tupnął nóżką jak dziecko, wydął wargę i przykucnął przy szafce, siorbiąc kawę naburmuszony.
To co powiedział Jax można olać, co po części jest prawdą. Głównym powodem dlaczego nie aktualizowałam opowiadania jest to, że dorosłam i wypaliłam się jeśli chodzi o tą książkę. Brak mi pomysłów aby ciągnąć to dalej, ale nie brak mi pomysłów żeby napisać książkę od nowa.
Wiem, że nikt by nie chciał czytać tego samego tylko inaczej napisanego. Dlatego postanowiłam kilka rzeczy zmienić, niektóre zostawić. Na pewno dla mnie największym problemem jest rozwój relacji pomiędzy Lecil i Kastielem.
- Ten wifiraflak jakoś szybko poderwał moją córunię!
Właśnie. Są też postacie, o których za mało opowiedziałam i chcę mieć szansę to naprawić, może nawet z kimś spiknąć. Ale to już w swoim czasie.
To nad czym pracuję jest czymś nowym a zarazem starym. I myślę, że miło się przyjmie.
- Ja już o to zadbam. Zrobimy tu taką rozpierduchę, że...
Autorka zakleiła usta Jaxa taśmą.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top