trzecie równanie
Od dnia, w którym Rosè została korepetytorką Lisy minęły już trzy miesiące. Dziewczyny bardzo się do siebie zbliżyły. Potrafiły rozmawiać ze sobą o wszystkim i niczym.
Tego dnia była sobota, co oznaczało, że szatynka ma cały dzisiejszy dzień dla siebie. Wyjrzała przez okno i, po stwierdzeniu, że jest ładna pogoda wyjęła telefon i wybrała dobrze jej znany numer.
- Rosè! Tak dawno ze sobą nie rozmawiałyśmy.
- Seulgi, wiesz mam dzisiaj wolne w pracy, Lisa też dzisiaj nie przychodzi, więc może poszłybyśmy na shopping, co?
- Jakbyś czytała mi w myślach! Eee... a kim jest Lisa? To twoja dziewczyna?
- Nie, no coś ty!
- w takim razie kto to?
- jak się spotkamy to ci wszystko opowiem.
- To może ta galeria niedaleko twojej pracy?
- no może być. 16. Pasuje ci?
- Tak
- No to do szesnastej.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Seulgi bardzo cieszyła się na spotkanie z przyjaciółką. Zaprzyjaźniły się ze sobą już w podstawówce, pomimo, że Seulgi była starsza od Rosè o rok. Dziewczyna postanowiła, że jeszcze napisze do Rosè, bo chciałaby z kimś przyjść. Naszczęście szatynka się zgodziła. Seulgi szybko zadzwoniła do swojego chłopaka i powiedziała, żeby czekał na nią przed blokiem.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Rosè była bardzo ciekawa kogo przyprowadzi Seulgi. Czekała na nią już od pięciu minut, ale nie narzekała, bo wiedziała, że dziewczyna ma spory kawał drogi do przejścia, i specjalnie zaproponowała to miejsce, żeby Chae nie musiała się męczyć, ponieważ mieszkała bardzo niedaleko od miejsca spotkania. Po chwili szatynka zobaczyła Seulgi z jakimś chłopakiem. Młodsza pomachała jej, a ta widząc ją od razu do niej podbiegła, ciągnąc za sobą swojego towarzysza. Rosè pomyślała, że to słodkie i że bardzo do siebie pasują.
- Chae! Jezu, jak ja cię dawno nie widziałam! Zmieniłaś fryzurę? O mój boże, ty zrobiłaś sobie grzywkę?!
- też się cieszę, że cię widzę. Ty też zmieniłaś kolor włosów
- No tak - zaśmiała się brunetka. - To jest Taehyung, mój chłopak - przedstawiła chłopaka.
- Miło mi cię poznać, ty jesteś pewnie Rosè, tak? Seulgi tyle o tobie opowiadała - powiedział za co dostał kuksańca w żebra od swojej dziewczyny.
Rosè zaśmiała się.
- Tak to prawda - powiedziała. - To jak? Idziemy czy nie?
- Ahh... no jasne, że tak.
- A właśnie - powiedziała Chae, której nagle coś się przypomniało. - Taehyung nie masz nic przeciwko temu, że idziemy do galerii? No bo wiesz...
- Nie, spokojnie - uspokoił ją. - Sam chętnie zajdę do paru miejsc.
- No to chodźmy!
↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓↓
Przepraszam za te przeskoki czasu, ale nie wiedziałam co napisać. Za to jest rozdział, o ile ktoś jeszcze w ogóle na niego czekał. Następny może za jakiś tydzień to zależy od aktywności tutaj, ponieważ zawsze piszę w pierwszej kolejności książkę z największą liczbą wyświetleń, głosów i komentarzy.
/A/N: proszę, zajrzyjcie do mediów, bo tam macie wygląd osób w tym ff./
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top