upadły rycerz
Pewnie mnie zapytacie jak to się stało, sam chciałbym znać odpowiedź na to pytanie jednak nie mam możliwości by wiedzieć dlaczego ofiarą tego wydarzenia byłem ja.
Jednak w moim przypadku to wydarzenie nie było tragiczne można powiedzieć, że dostałem drugą szansę na zmianę swojego życia jednak żeby to zrozumieć muszę zacząć od początku
od dziecka marzyłem by zostać rycerzem jednak nie takim zwykłym, lecz takim z legend bohaterem, który ratuje kraj, a nawet świat. Dziewczyny, które ratuje z opresji się w nim zakochują i zostaje wzorcem dla wszystkich. Moje marzenie , a raczej droga do jego spełnienia zaczęła się od zwycięskiej parady na rzecz spektakularnej wygranej na rzecz Thomasa Salvaniego. Wtedy kiedy go widziałem był dla mnie bohaterem i chociaż byłem wtedy dzieckiem jego widok sprawił, że postanowiłem pójść na drogę rycerza. W młodym wieku zacząłem trenować drewnianym mieczem i choć ciężko mi było pogodzić codzienne obowiązki w byciu farmerem jakoś udawało mi się ćwiczyć regularnie. Jednak z czasem zauważalne stało się, że nieważne jakbym się starał moje wysiłki zawsze były daremne w porównaniu do geniuszy. W końcu mając niecałe szesnaście lat zdecydowałem się złożyć wniosek na zostanie rycerzem by walczyć w służbie naszego kraju. Normalnienie miałbym takiej szansy jednak wojna, która wybuchła z pobliskim państwem "dała szansę " na spełnienie mojego marzenia, a raczej miała dać szlachta od początku nie miała zamiaru dać niższej warstwie społecznej szansy na wejście wyżej w rangach staliśmy się zwykłym ścierwem dla nich byliśmy zwykła masą, którą rzucali bez większego przygotowania na krwawe pole walki w dużych ilościach jak zwykłe mięso armatnie. Ja gdybym był tylko zwykłym pionkiem w ich grze, której stawką była władza pieniądze oraz wpływy jakoś bym to przeżył, jednak widząc oni moje zaangażowanie mimo jasnego komunikatu od nich, że nie dadzą mi szans widzieli w tym przeszkodę z tego też powodu dawali mi zadania dla ich parobków jak zanoszenie listów, rozwiązywanie sporów, aż do ważniejszych zadań jak zarządzanie transportem czołganie się infiltracja jednak żadna z nagród za moje poczynania nie trafiła do mnie, lecz do leniwej szlachty, która wykorzystywała moje zasługi dla samych siebie, jednak miarka się przebrała po 12 latach nie kończącej się wojny wtedy też miałem 28 lat, wiekiem byłem jeszcze młody, ale nie sądziłem, że niedługo przyjdzie mi umrzeć w krwawej walce o własne życie z towarzyszami zdradzonymi przez tych , którzy mieli mnie wspierać. Zamiast honoru, sławy doznałem cierpienia, bólu i widoku śmierci oraz krwawych pól bitew, w których roiło się od niebezpieczeństw sam zmarłem w lesie wśród błota i deszczu zlatującego na moje ciało , które zostało zranione w brzuch i lała się z niego krew. Moje wspomnienia zaczęły mi migać przed oczami, a ja sam zacząłem wylewać swoje łzy jakbym nigdy wcześniej tego nie robił. Moje życie uchodziło kawałek po kawałku wtedy też z moich ust wyszeptałem słowa, które pragnąłem w tamtej chwili z całego serca.
- Gdybym tylko mógł cofnąć czas nie wybrałbym tej drogi okrytej krwią i cierpieniem - Powiedziałem to ostatnim tchnieniem zanim padłem na ziemi okrytej błotem wśród moich martwych towarzyszy.
To co się stało do teraz nie umiem wytłumaczyć.
Otwierając swoje oczy ponownie urodziłem się w ciele szesnastoletniego szlachcica co się później okazało ciało, które posiadłem należało do jednego z czterech synów szlachty, a co ciekawe należało do porażki, która nie miała talentu, który nie dorównywał swoim braciom, ale czy to naprawdę takie złe, że jestem porażką?
W tym życiu nie będe rycerzem, bohaterem czy politykiem będe korzystał z życia tyle ile chcę i nikt mnie nie powstrzyma.
Wtedy nie wiedziałem, że wplątam się w coś znacznie gorszego, niż w moim poprzednim życiu
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top