Rozdział #5

Minęło pięć dni od tamtej pory nikt mnie nie odwiedzał. Straciłam nadzieję. Mam dość siedzenia w szpitalu pod tą cholerną kroplówką.
Nienawidzę swojego życia.

Zasnęłam. Obudziła mnie pielęgniarka, która zmieniała mi kroplówkę. Jest już wieczór. Szpital jest zamknięty. Postanowiłam mimo zakazów wstać z łóżka. Odpiełam kroplówkę i wyszłam na korytarz. Cisza. To wszystko co mnie otacza. Wszyscy śpią. Po jakiejś godzinie wróciłam do pokoju, położyłam się i zasnęłam.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top