116
Joe, jako dziecko, nie mógł usiedzieć spokojnie na tyłku.
Zawsze musiał chodzić po drzewach lub ganiać kota sąsiadów. Co zazwyczaj kończyło się masą zadrapań i plastrów.
A Kaoru za to był aż zbyt spokojny, dopóki nie poznał Kojiro.
Wtedy mama Kaoru nie mogła na nim zapanować, co chwilę jadł kredki albo coś tłukł.
W przedszkolu znani byli jako para łobuzów, więc mieli najwięcej "dziewczyn".
Kojiro raz nawet podrywał nauczycielkę, żeby dostać lody na deser. Skończyło się tym że młody miał złamane serce i zero lodów.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top