Agencje
Roztrzęsiona i oszołomiona klasa 1-A była spakowana i gotowa do drogi. Wszyscy pożegnali się ze sobą i wsiedli do pociągów, udając się do sąsiednich miast, gdzie odbywały się ich staże. Izuku odchylił się do tyłu na swoim miejscu, uspokajając nerwy, gdy westchnął, a muzyka zadudniła mu w uszach. Zamknął oczy i odprężył się, a podekscytowanie wrzało w jego żyłach. Podróż do agencji Present Mica nie była długa i nie trwała więcej niż 2 godziny. Izuku złapał za swoją walizkę, w której trzymał strój, i wyszedł, wyciągając telefon, by uzyskać wskazówki odnośnie dostania się do celu swojej podróży. Zajęło to kilka minut, ale zanim się zorientował, stał już przed agencją Present Mica, która pełniła funkcję stacji radiowej. Po wejściu Izuku natychmiast znalazł się twarzą w twarz z nadmiernie podekscytowanym bohaterem, który pojawił się dosłownie z nikąd.
- Udało ci się! Witaj w mojej agencji, słuchaczu! I cieszę się, że ją wybrałeś! - wykrzyknął, a jego głos ogarnął panującą wokół ciszę. - Chodź ze mną! Muszę cię oprowadzić. - Mężczyzna złapał Izuku za ramię i zaczął ciągnąć go po całej swojej agencji, spotykając się z załogą i sprawdzając, jak działa stacja. Zanim się zorientował, znał już całą agencję w zaledwie kilka minut.
- Skoro znasz już to miejsce, zabierzmy się do pracy! Zaczniemy od szkolenia bojowego i patrolowania w nocy. Co o tym myślisz?
Izuku przytaknął energicznie, zaciskając dłonie w pięści. - Brzmi wspaniale!
- Doskonale! . Jutro możesz dołączyć do mnie na mój program radiowy, który pomoże ci zwiększyć pewność siebie i pokazać innym twoje imię! - rozpromienił się bohater, po czym nagle się zatrzymał. - Sho-Aizawa sprawił, że wszyscy wybraliście sobie swoje bohaterskie imiona, prawda?
- Uh-tak! Tak, zrobił. To było dość nagłe, ale wszyscy wybraliśmy swoje pseudonimy. Chociaż miałem trochę problemów ze znalezieniem odpowiedniego dla siebie. - Izuku podrapał się po karku z nieśmiałym uśmiechem na twarzy.
- Jak ono brzmi?
Bawiąc się palcami, Izuku odwrócił wzrok. - Ja... Wybrałem nazwę Eternal Stiffen... (Eternal - wieczny, Stiffen - sztywny, usztywniać itp., jak mi tłumacz podpowiada, ale myślę że chodzi tu bardziej o coś w stylu zatrzymania, czy zamrożenia, że, ya know, czas i w ogóle) ponieważ doskonale pasuje do mojej indywidualności.
- To świetne imię! Jestem pewien, że kiedy ogłosisz je światu, szybko zdobędziesz masę fanów! Eternal Stiffen! Bohater zamrażający czas! Brzmi świetnie! - Present Mic zagadał o jego imieniu, gdy Izuku stawał się coraz bardziej zawstydzony. - Będziesz wspaniałym bohaterem, już jestem w stanie to zobaczyć!
- D-dziękuję sir - mruknął Izuku, próbując ukryć swoje czerwone policzki.
- Nie musisz być tak formalny. Po prostu mów do mnie Yamada-Sensei, czy coś w tym stylu, kiedy jesteśmy w agencji. - Położył dłoń na głowie Izuku, mierzwiąc mu włosy. - A teraz, zacznijmy trening!
=~=~=~=~=~=~=
- Uważaj na siebie. W nocy przestępczość jest się zwiększa. Więc nie pozwól, by cokolwiek podejrzanego przeszło obok. Musimy upewnić się, że ludzie czują się bezpiecznie, gdy jesteśmy w pobliżu - powiedział Present Mic, a jego głos brzmiał jak u normalnej osoby.
Izuku skinął głową ze zrozumieniem i uznaniem. Stał przy boku Present Mica, rozglądając się w każdym kierunku, z determinacją wypisaną w oczach. Wędrowali po mieście, co jakiś czas zatrzymując małych złoczyńców i bandytów. Okrążyli całe miasto, po czym wrócili do agencji na odpoczynek. Midoriya wziął szybki prysznic, przebrał się w prostą koszulę i szorty. Skierował się do pokoju, który przydzielił mu bohater. Wszedł do środka i usiadł na łóżku, spoglądając na walizkę z jego kostiumem, stojącą w rogu pokoju. Chwycił telefon leżący na stoliku nocnym i zaczął pisać SMS-y do Katsukiego.
Deku: Hej Kacchan! Jak się miewasz? Podoba Ci się w agencji, którą wybrałeś?
Kacchan: Nie, do kurwy! To miejsce to jebane gówno! Jak, u diabła, mam przeżyć tu pieprzony tydzień?!
Deku: Jest aż tak źle?
To słabo
Robiliście już coś?
Kacchan: Abso-kurwa-lutnie nic! Dlaczego, kurwa, pomyślałem, że to będzie świetny pomysł?!
Deku: Nie może być chyba aż tak źle?
Kacchan: Może do kurwy
Mam ochotę wysadzić czyiś tyłek
'Tak. To typowe dla ciebie, Kacchan. Chyba naprawdę jest tam źle.' Izuku oblał się potem, wewnętrznie modląc się za kogokolwiek, na kogo się natknie.
'Yep, miejmy nadzieję, że nikogo w tym tygodniu nie zabije. Ṡ̵̺̱̜̺̻̋̐̽̈́͜͝k̶̔̾͌̚o̸̧̞̭̲̣̾̊͆̂̃̂̕ń̵ç̸̻̫̍͌̀̓̿́͝z̸̨͚͙̖̃ỳ̴̧̡͍͍̈̈́̓͊̽̉ł̴̼̭͇̬̒̚o̶̬͓̜͛̈́b̴̧̬̝͊̏̄͜͜͝ỳ̴͋͐̐̑̚͜ ̶̫͛͌̐́͐ṣ̸̡̞͈̖͓͛̂i̸̕ę̷̡̢͊͂̔̀ ̶̰̔̌͌͊̿̍͝ṱ̷͑̽͠o̴̥͌͑̎͒͜ ̸͈͔̙̩̳̦͂͒̐ź̶̨̛͔̓l̶̺̂͌͠͝ē̷̯̳̄͗̊ ̵̧̮͎͇̻̱̇́̉͊̉́d̷̺͓͖̆̑ļ̷̻̖̫̟̾̎̔́̿͘a̵̼͆̆̈́̂͑̈́͝ ̵̼̥̽n̷̈́̄͜i̷̬͕̰̲͈̍ẻ̶̛̹͆͋̀̓͋g̸̢̯͔̤̘̓͂̈́ő̶̦,̶̛̳̇̀͂̓̀͐ ̴͉̪͛j̷̡̱̬̺̏͗ͅa̶̪͊́̎̽̚ķ̷̭̞͍̳̍̈̉̄̽͘̕ ̴͖̼̖̔̏́͘i̶̩̤̹̖̭̓͛̀̒ ̵͇̥̩̓́̒͛̋̈́́t̴͈̣̫͛͐̅̍͗̈͝e̷̦̥͚̤͎̓̃͌̄̄̔g̴͊̂͛o̸̻̬̙͕̩͋͛̐̃̍̃ ̶̎̏͑́n̶̨̧͓͖̬̣̿͝͠i̵͍͙̼̞͙̻͌̃e̷̢̧̠̭̋̓́́̐̂͠s̵̡͋͒̕͝͠͠z̵̪̬͚̏̃̿͘͜͠͝c̴̰̤̱͔̰̖͆̈́̾̾z̸̡̑̂̉̃́ę̷͉̼͓̤͙̻̀ś̸̨̮̈̅̈͌̍̕͜ǹ̵͇̠̗͉͈̬͍ȉ̵̡̻̗͆̿̐k̵͉̏̿̿͜ḁ̵̥͎͎̠̙̍̔̓.̸̜͝
'Racja. Cóż, powinniśmy się trochę przespać. Mamy jutro dużo pracy. Nie mogę się doczekać tej sesji radiowej.'
Nic ci nie będzie, zaufaj mi!
'Mam nadzieję, że masz rację. Chodźmy się zdrzemnąć.'
Zamknął oczy i położył się, zapadając się w miękki materac, gdy sen przejął kontrolę nad jego ciałem.
- WSTAWAJ I LŚNIJ, SŁUCHACZU!! NADSZEDŁ NOWY DZIEŃ! WIESZ, CO TO OZNACZA!? - Izuku jęknął, gdy usiadł, spoglądając na godzinę na zegarku. - CZAS NA PRACĘ!
- Jest 6 rano… co mielibyśmy robić? - spytał, trąc oczy. - Nie trenujemy, prawda?
- A właśnie, że tak! Więc załóż swój kostium bohaterski i chodź ze mną! Nie zatrzymamy się, dopóki nie padniesz! - oznajmił Present Mic, ciągnąc Izuku za ramiona i rzucając go w stronę walizki. - Zróbmy to!
'Na to jest stanowczo za wcześnie…' pomyślał Izuku, chwytając torbę i idąc z nią do łazienki.
Zdecydowanie, jest pieprzona szósta rano. D̷̳̘̐ͅl̴̥̈͗͊͘ͅǎ̵̧̯̤̗̋c̷̼̣̈́̒z̷̡̤̜̹͇͗̄͠e̷̡͗̂̈́̋͑̀g̷̝̹͛̀̇͜ö̶͝ ̵͓͈̥͖̈́͌̃̅͐̈́Ya̴̢̳̔͘͝m̶͓͓͇͇͚̳͊̈̉͗ả̸̩́͛͘͝d̶̮̋̉̂͝a̴̢̧̛̯̤̹̩͂̐͊͛̒͆-̶̺̬̗̐s̴̱͊̿͗̐è̸̞̅̅̑̋̊n̶̲̂̌͑̀s̵̛̭̗̾͛̿͘̕͠e̵̛̘̤̅̒͑̿̀͑ȋ̴̢̺͍̺̫͛̍̓͗͜ ̵̮̪͂ṁ̶̤̺̲̍̆̂u̷͇̟̬̪̝̓̋̒s̷͎̟͓̲̮͕͙͌ị̵̼͑͆ ̴̼̙̪͚̩̇̇̉̈́̾b̶͇̦̝̱̜̆͌͊̂̈́͘͘y̵̨̳͓̺͆͆͂̄͘ć̶̤̝̍ ̵̗̪̒́͑r̸̗̲̫̭͐̔̄å̷̻͖͖̲̿͘̚̚ṋ̷͕͎̹̼̥̓͛̎̓̉͜ǫ̷̣̰̀̈ ̷̦̯̺̇̉̉̒t̸̘̱̪̺̭͈̔͐͝ͅa̷̗̪̓̓͆̈̌̀̚k̴̺̞͍͍̘̈́̊͒̈́̚ͅͅ ̶̟̬̄ȅ̴̢̧͔̼̝͔͗́͑̉̚m̵̥͗e̴͕͎̰̱̱͒̕rg̶̛̛̩̋̀i̵̠̯̙͋̉̄̑͠c̴͓͖͔̟̰̼̘̈́z̶̨̟̤̭̐̄͐̓̈́͊ņ̸̢̣̞̇́̐̈́̽y ̴̩̤̪̳̅̒͆́͠i̸͛̀ ̶͇͓̞͈̠͕̎̀̂ͅr̴̜̰̓̋̈́̕̕͠a̸̛̙̼̖͔͕̼͊̃͜d̵̨͙̖͉̘̽͘o̵͚͋͜͝s̷̫͙̭͔̄n̶̡̳̆͊̀̕͝ẏ̸͈̮̖̥͖͉̾̌̽̉̆ͅ?̵͈͔͖̥̉̒̽̍̕͘͠ ̷̝̭̱̼̩̆Ṱ̶̐͊͘͜͠o̴̢͈̫̓ ̸͈̟̀̓͐̆̉͝w̴̛͈͓̺̿̽k̶̭̜̫̗̥̀́̀̓͗͆́r̵̥̹̐̋̀̑̈́ó̴̧̢̟̣͈͚͐̿ṫ̴̢͉̼̗̮̾̀̓͆̓c̷̤͓̤̠͈̹̄e̷̹̗̒ ̴̛̲͂̀͑̐̈́͝z̵̨̛̻͌͒r̴̡̧̦̻̓̌o̴̢̨̺̘̘̫͒́̀͌̒̚͠b̸̨̛̠̺͙͂̏̅̆̈́i̶͋ ̴̭̻̝̂s̸̯̈́̉͘ị̴͖̮̰͆̇͠ę̴̄̄ ̵̬̟̣̿̍̓͘͠͝i̵̫̽̌͌͂͊͋̀r̸̙̿̀͗̐̃̚ý̸̳̘̜͇̠̤̓̊̓t̵̡̬̠͉̊̋ȕ̵̢̘͍͍̪͉̑͆́̏͠j̶̟͕͒̈́ą̴͚̪̟̥̺̞̰̒̈́̋͝c̴̘̓́̀̑́͋e̸͇̩͎̗͎͕̍̊̽͝
'Chyba nie zależy to tylko od tego, kim on jest. Zastanawiam się, jak potoczy się ta audycja radiowa. Denerwuję się...' Dreszcz przeszedł mu po kręgosłupie, kiedy pomyślał o występie w programie. 'Przynajmniej nie pokazuje mojej twarzy. To jedyna dobra część w tym.'
Po prostu skończ z tym myśleniem. I jak powiedziałeś wcześniej - pomoże Ci to zwiększyć pewność siebie. Zwyczajnie... staraj się nie jąkać za bardzo. Jeśli z tym dasz radę, wszystko będzie dobrze.
'Postaram się' Izuku włożył na siebie kostium bohaterski i skierował się do sali treningowej, w której stał Present Mic, z szerokim uśmiechem na twarzy. 'Miejmy jednak nadzieję, że przede wszystkim nie umrę.'
_______________
Ugh jestem zmęczona tłumaczeniem tego rozdziału
Ale jest~
Tamto o propozycji kolejnego tłumaczenia wciąż aktualne
Jeśli ktoś nie wie jakie są fajne inglisz książki na watt, to może mi podpowiedzieć czy chce, żeby było to z bnha, czy jakiegoś innego anime itd.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top