~[32]~

*Chwilę po tym jak Laura przyszła*

*Wyciągamy książki*

Laura: CO JEST-

*Wszystko zalane bo jej się bidon z wodą otworzył czy coś XD*

Ja: *biorę jedną książkę*

*ściskam*

*kap, kap, kap na ławkę*

— ...Jak ty to zrobiłaś XD

Dawaj chusteczki 🤲

Laura: *daje chusteczki*

— Ale mam torbę >:)

Wiktoria i Zosia: *japierdoleXD.exe*

Zosia:

*zapisywanie daty i wydarzenia w zeszycie*

"7.11.22 - Lala przyszła z zalanym plecakiem X D"

Laura: BOŻE BIOLOGIA TEŻ SIĘ ZALAŁA- ona jest warta więcej niż moje życie plz *ratuje*

Ja: *Ratuję jej książkę od polskiego*

Laura: *Paczy*

A, dobra, polski tam jebać że się zalał

Ja: *Ściskam i pokazuję jej że z tego woda leci jak z kobiety okres*

Laura: ...dobra jednak trzeba to przetrzeć-

*Tymczasem polonistka, która całą lekcję patrzyła na naszą akcję-reanimację:*

~~~

*Później*

*Zosia otwiera okno*

*Laura udaje że wywala bidon*

Ja: Co tu kuffa robi bidon!?

Ja i Laura: WY- PIER-

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top