~[16]~

*Zosia wywija w szatni jakąś parasolką*

Ja: *nawala jej sesję zdjęciową jak do żurnala*

Ja: Ej Sofija

Będziesz na otwarciu? :)

Zosia: ???

Ja: Parasola... :)

Zosia: ...

Jezu XD

*Wychodzimy z szatni*

Ja: Ej a ty nie odkładasz tego parasola-?

Zosia: ...

Ale to mój-

Ja:



...AHHAAA OKEJ-

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top