3 Zaproszenie
~Pov 3 osoby~
- Wróciłam!
Młoda dziewczyna zamknęła za sobą drzwi, a następnie zdjęła swoje trampki.
- Witaj z powrotem, jak było w szkole? - z kuchni dało się usłyszeć spokojny głos Shinobu. W międzyczasie uczennica, szła w stronę kuchni.
- Spoko. Poznałam dwójkę fajnych dzieciaków - Mari stała już w progu kuchni, widząc swoją siostrę która zmywała naczynia prawdopodobnie po obiedzie.
- Cieszę się. Jesteś głodna?
- Niezbyt, może później coś zjem - po tym spotkaniu jakoś odebrało mi apetyt dziewczyna pomyślała - A gdzie jest Haru?
- Dziś miał bardzo intensywny dzień, więc zasnął jakąś godzinę temu - młoda kobieta lekko uśmiechała się na wspomnienie, bardzo zmęczonego najmłodszego rodzeństwa.
- Rozumiem... To ja pójdę do siebie - czarnowłosa szybko udała się wspomnianym kierunku.
Gdy już zamknęła drzwi do swojego pokoju, westchnęła ciężko i oparła się o drzwi.
~Pov Mari~
To dla mnie za dużo.... Najpierw poznanie tej dwójki chłopców, a później dziwne spotkanie Orihary.
Zresztą czemu ja się tak tym martwię? To nic wielkiego. Racja... Przecież Orihara zrobił coś na moim telefonie, wcześniej zbytnio o tym rozmyślałam i zapomniało o tym głupim telefonie.
Wyciągałam telefon z kieszeni, odblokowałam go, miał włączoną aplikację z notatkami. Znajdowała się tam nowa notka w której napisane było:
Hejo Mari-Chan~~
Jestem ciekawy po jakim czasie od naszego spotkania to czytasz!
Ale nie będę przedłużać bo już patrzysz się na mnie jakbym zabił Ci chomika.
A ja nikogo Ci nie zabiłem, jedynie Cię okradłem (◠‿◕)
Tak dobrze przeczytałaś! Ukradłem twój portfel, jeśli chcesz go odzyskać napisz do mnie. I nie martw się, zapisałem w kontaktach mój numer!
Bay~~
Ten idiota... On naprawdę ukradł mój portfel!
Szybko weszłam w kontakty w telefonie żeby zobaczyć nowy numer....
Izaya ( ˘ ³˘)♥
Naprawdę... Nazwał się tak?!
Dobra nie ważne... Po prostu do niego napiszę.
~Pov 3 osoby~
Do: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Hejka, to ja Mari
Dziewczyna usiadła na obrotowym krześle i czekała na wiadomość.
Na szczęście nie czekała długo.
Od: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Hej Mari!! Cieszę się że napisałaś (◡ ω ◡)
Mari tylko przewróciła oczami.
Do: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Nie miałam wyboru, przecież ukradłeś mi portfel ಠ_ಠ
Od: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Nie dramatyzuj ('ε` ) Przecież Ci go oddam, jak się spotkamy jutro!
Zmieszana dziewczyna szybko odpisała.
Do: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Spotkamy? Jutro? Przecież nie umawialiśmy się (●__●)
Od: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Myślałem że chcesz odzyskać portfel?? Więc spotkamy się jutro, żebym Ci go oddał (≧▽≦)
Do: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Masz rację... Kiedy Ci pasuję?
Od: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Jutro kończysz zajęcia o 16:25, więc może pod bramą szkoły o 16:35?
Mari na chwilę zatrzymała się i przeczytała wiadomość jeszcze raz "jutro kończysz zajęcia o 16:25".
Skąd on wie o której kończę zajęcia?! To przeleciało przez jej myśli.
Do: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Skąd wiesz o której kończę zajęcia?
Od: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Pisało w jednej notce w twoim telefonie, a zresztą łatwo sprawdzić jak klasa o której kończy.
Od: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Chyba nie myślałaś że jestem jakimś stalkerem?? \(◎o◎)/
Do: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Możliwe...
Od: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Ehh!! Jesteś okrutna (〒﹏〒)
Do: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Takie życie ¯\_(ツ)_/¯ Będę kończyć pewnie Ci przeszkadzam...
Od: Izaya( ˘ ³˘)♥
Nie przeszkadzasz mi! Miło mi się z tobą piszę! Ale pewnie ty też jesteś zajęta...
Od: Izaya ( ˘ ³˘)♥
To do jutra (~ ̄³ ̄)~
Do: Izaya ( ˘ ³˘)♥
Do jutra (◡ ω ◡)
~Time skip~
Nastolatka leżała na łóżku i gapiła się na sufit. Było aktualnie dziesięć po osiemnastej. A ona dalej myślała o tym co się stało dzisiaj, chyba to było dla niej za dużo.
- Mari-chan!! Kolacja gotowa!! - mały chłopiec stał pod drzwiami siostry, dobrze wiedząc że ma absolutny zakaz wchodzenia do jej pokoju.
- Już idę! - dziewczyna wstała powoli z łóżka i leniwym krokiem udała się do drzwi. Gdy prawie dotykała klamki usłyszała jak Haru zbiegał po schodach.
A następnie sama udała się na schody by dojść do salonu. Gdy była już piętro niżej i kierowała się w stronę salonu, usłyszała głos siostry.
- Kochanie nakryjesz do stołu?
- Spoko - dziewczyna tylko westchnęła i poszła w stronę kuchni. Zabrała wszystkie potrzebne rzeczy i wróciła się do salonu.
Siedział tam jej brat, kiedy zauważył Mari, wstał i zabrał jej parę rzeczy i zaczął układać wszystko na miejsce razem z siostrą.
Chwilę później w progu stanęła Shinobu mając w rękach jedzenie.
- Mari-Chan pójdziesz po resztę jedzenia? - kobieta po 20-sce delikatnie się uśmiechała do młodszej, która tylko coś mruknęła i poszła do kuchni.
A ten jest bardzo bardzo krótki... Przepraszam ಠ︵ಠ Ale kompletnie nie miała ochoty pisać, dużo czasu spędziłam z rodziną. Czego bardzo dawno nie robiłam. Więc mam nadzieję że rozumiecie ('ε` )
Ilość słów: 669
Napisany: 3.06-6.06
Bay~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top