1 Nowy rok szkolny

- Co zrobiłaś na śniadanie? - zbiegła ze schodów już ubrana, w bardzo dobrym nastroju.
- Nic wielkiego, tylko Udon* - powiedziała Shinobu z małym uśmiechem na twarzy. Nagle mały chłopiec wybiegł z salonu i przytulił się do swojej siostry.
- Dzień dobry Mari-Chan!! - krzyknął szczęśliwie Haru.
- Dzień dobry młody - oddała uścisk, prawie dusząc swojego brata. A po chwili młodszy udało się wyswobodzić z uścisku śmierci.
- Jesteś szczęśliwa z okazji pierwszego dnia szkoły?? Bo ja nie mogę się doczekać!! - cały szczęśliwy powiedział Haru.
- Ehh... Gdy będziesz w moim wieku to nie będziesz z tego taki zadowolony - poczochrała jego włosy i poszła w stronę salonu. Gdy weszła do pomieszczenia zobaczyła że stół jest już nakryty do jedzenia, zaraz za nią pobiegł jej brat.
- Niby czemu szkoła jest taka zła?!
- Bo zabiera Ci czas i ochotę do czegokolwiek - krótkowłosa usiadła przy stole.
- Nie pr-
- Dobrze, dobrze. Koniec tego, bierzecie się do jedzenia - długowłosa kobieta weszła z jedzeniem i ustawiła go na stole. Dzieciaki od razu rzuciły się do jedzenia, a najstarsza tylko podkręciła głową.
- Tylko powoli, bo się zadławicie.
- Mhm - mrukneli z pełnymi ustami makaronu, a po chwili słodko się uśmiechnęli.
- Co ja z wami mam.

~Time skip~


- Do zobaczenia!
- Miłego dnia w szkole - krzyknęła z kuchni Shinobu, myjąca naczynia.
I było tylko słuchać zamykanie drzwi. Mari poprawiła swoją torbę i ruszyła w kierunku szkoły tanecznym krokiem. Na ulicy ludzie oglądali się za nią, niektórzy tylko się uśmiechali z tej radosnej dziewczyny a inni poprostu kręcili głowami i szli dalej. Jednak ją za bardzo to nie obchodziło ponieważ była w własnym świecie. Zatrzymała się czekając na zielone światło i cicho nuciła jakąś piosenkę.
Gdy nareszcie światła się zmieniły dziewczyna lekkim truchtem poszła w swoją stronę. Nie wiedząc że właśnie minęła osobę którą jeszcze dziś spotka.

~Time skip~


Ach, ukochana dla tak wielu przerwa obiadowa. Nareszcie można dłużej odpocząć od nauki i coś zjeść. Mari postanowiła zabrać ze sobą Bentō i pójść na dach, korzystając z pięknej pogody. Co dość niespotykane w kwietniu, który ma różne humorki.
- Co tak piękna kobieta robi sama?! - krzyknął jakiś chłopak sądząc po głosie. Nagle z tłumu uczniów podszedł do niej bląd włosy chłopak chyba z młodszej klasy.
- Idzie na dach zjeść swoje jedzenie? - powiedziała sceptycznie młoda kobieta.
- Czy mogę Ci towarzyszyć? A i przy okazji jestem jedyny w swoim rodzaju Masaomi Kida z klasy 1, a ty moja droga? - było widać że z nią flirtuje.
- Okej Kida-kun. Ja jestem Suzuki Mari z klasy 3, ale mów mi Mari - w sumie wydaje się być zabawny, dlaczego go lepiej niepoznać pomyślała lekko rozbawiona.
- Mari-senpai pasuję Ci.
- Ehem... - nagle obok Kidy pojawił się brązowowłosy, nieśmiały chłopak.
- Ach! Mikado pasujesz mi potencjalną randkę! - chłopak o imieniu Mikado tylko ciężko westchnął. I złapał za ramię swojego przyjaciela.
- Przepraszam za niego. Już sprawia kłopoty a to dopiero pierwszy dzień - zmieszany spojrzał na swoją starszą koleżankę, która tylko się uśmiechnęła.
- Nie musisz przepraszać, z chęcią z nim pójdę, a może do nas dołączysz? I mów mi Mari - dziewczyna pomyślała że wydają być się interesujący.
- Naprawdę?! A racja jestem Ryuugamine Mikado, miło mi Cię poznać Mari-senpai! - krzyknął lekko spanikowany chłopak, i pochylił się w geście szacunku.
- Mi ciebie również miło poznać Mikado-kun, a teraz chodźmy na dach.
Droga na dach minęła spokojnie, pomimo tak wielu uczniów którzy chodzili w różne strony i czasami kogoś popychali. Gdy już usiedli na ławce i rozpakowali swoje jedzenie nareszcie przerwali tą ciszę.
- To smacznego! - powiedziała Mari do swoich młodszych kolegów.
- Nawzajem! - powiedzieli jednocześnie, przez co usłyszeli tylko chichot dziewczyny.
- Więc senpai, masz jakieś rady co do zachowania się w szkole? - spytał Kida chcąc zacząć jakąś rozmowę.
- Radę? Hm... Wiesz takie podstawowe rzeczy, nie sprawiają kłopotów, nie zaczepiaj starszych osób które widzisz że są niebezpieczne - nie było wiele rzeczy które mogłaby im powiedzieć. Ma zasadę że do szkoły przychodzi się tylko uczyć i spotkać z koleżankami.
- Rozumiem - chyba nie zbyt mu się udało.
- Domyślam się że znacie się już dłużej, co nie? - była ich bardzo ciekawa, ale także nie chciała sprawiać przykrości chłopakowi.
- Tak! Znamy się od podstawówki, było to w innym mieście. Na początku gimnazjum przyjechałem tutaj do Ikebukuro, a Mikado został w rodzinnym mieście. Jednak kilka dni temu przyjechał żeby chodzić razem ze mną do Rairy - i takim akcentem Kida zakończył swój monolog.
- Więc Mikado-kun jesteś tutaj nowy?
- Tak... - naprawdę jest nieśmiały.
I resztę przerwy spędzili w taki sposób czyli jeśli i odpowiadali na zadane pytania. Było przyjemne jednak wszystko kiedyś się kończy, a zakończył to dzwonek na lekcję.

*Udon – pszenne kluski, rodzaj grubego, miękkiego japońskiego makaronu zrobionego z mąki pszennej. Udon jest przeważnie podawany na gorąco w bulionie. Do zupy dodaje się m.in.: tempurę, kaki-age, abura-age oraz warzywa, w daniu o nazwie kitsune-udon. Smak bulionu i dodatki mogą się różnić w zależności od regionu.

I pierwszy rozdział za nami ♥️
Dość krótki ale następnym razem postaram się o dłuższy
Ilość słów: 741
Napisany: 31.05-01.06
Bay~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top