18

Seohyun? – zapytał ktoś za moimi plecami. – Co tutaj jeszcze robisz? – obróciłam się aby zobaczyć kto mówił, był to zdziwiony Suga.

– Tańczyłam z Jhope'm. – uśmiechnęłam się do słoneczka co on odwzajemnił. – Czemu pytasz? Mam już wyjść?

– He?.. Nie. – oderwał wzrok ode mnie. – Po prostu nie wiedziałem, że nadal tu jesteś.

– To już wiesz. A gdzie Joon? – zapytałam rozglądając się za nim w pokoju.

– Właśnie poszedł do swojego studia. – zaśmiał się.

– Aha, Oki. – Odwróciłam się w stronę trzech chłopaków, którzy byli w kuchni.

– Zamawiamy sushi? – zapytał Jungkook.

– Myślę, że to najlepszy pomysł. – odezwał się Jimin.

– To ja stawiam! – powiedziałam wyprzedzając ich kłótnię o to kto zapłaci.

– No dobrze. Następnym razem ja zapłacę. – powiedział Jhope.

– To kto dzwoni? – zapytałam z uśmiechem na twarzy kierując się na kanapę w salonie.

– Ja mogę. Też jestem głodny. – powiedział Suga wyciągając IPhone'a z kieszeni.

– A kto odbiera? – zapytał Jimin patrząc na Jungkook'a a po tem na mnie.

– Lepiej, żebym ja to zrobiła. – powiedziałam patrząc na nich obu.

– Masz rację.. Jeśli będzie to jakiś fan.. – stwierdził Kookie.

– No właśnie, a i tak ja mam pieniądze. – zaśmiałam się. – właśnie idź zamówić jedzenie Yoongi.

– Idę, idę.. – i zniknął za drzwiami studia śmiejąc się.

– oglądamy anime? – zapytałam patrząc na nich wszystkich.

– Tak. – przytaknął Hobi i ruszyli w moją stronę. – Obejrzymy to co ty wybierzesz.

– Znacie Killing Stalking? – spojrzeli na mnie.

– Nie może być coś innego? – zaśmiał się Jungkook zabierając mi pilota z ręki.

– No dobra to ty wybieraj geniuszu. – i nagle po moich słowach wszedł do salonu Taehyung.

– Macie zły gust do anime. – podszedł i zabrał pilota Jungkook'owi. Włączył “Hakiyuu

(taka szybka notka, polecam to anime XD)

– Tak!! – zapiszczałam z zachwytu moim ulubionym anime.

– Też oglądasz? – zapytał Tae.

– Nie ma anime, którego nie oglądałam! – zaklaskałam i oglądaliśmy serial.

   Do salonu wszedł Suga patrzący jak piątka dzieci ogląda popularną kreskówkę. Stanął jak wryty nie odwracając od nas wzroku.
Wreszcie spojrzałam na niego i się lekko uśmiechnęłam.

– Chodź, usiądź! – poklepałam wolne miejsce obok mnie i Jimina. – jest miejsce dla ciebie.

   Po chwili zjawił się na miejscu. Usiadłam wygodnie. Znasz tego mema o pikachu? *Na końcu pokaże.* Właśnie tak wyglądał mój wyraz twarzy oglądając akcje jaka działa się w odcinku.

  Po piętnastu minutach zeszłam na parter. Jimin był ze mną wrazie, gdyby nie chcieli mnie wpuścić z powrotem. Odebrałam sushi i zapłaciłam.
Weszliśmy do windy z pachnącą przekąską. Po chwili byliśmy na górze w dormie. Usiedliśmy do stołu i zajadaliśmy się w szóstkę pysznym jedzeniem. Do pokoju wszedł Jin.

– Też mogę? – zapytał i podszedł do stołu.

– Chodź dam ci. – podszedł i pochylił się a ja włożyłam mu kawałek sushi do ust pałeczkami.

  Jin usiadł z nami do stołu, oddałam mu trochę swojego jedzenia a on wziął swoje pałeczki i zajadał się ryżowym przysmakiem.
Do salonu wszedł Namjoon, a my wszyscy zjedliśmy swoje sushi. Wysoki mężczyzna patrzał na nas z żalem, że go tutaj nie było, gdy zamawialiśmy pyszności.

– Czyli będę musiał zjeść to co zostało w lodówce? – zrobił smutną minę.

– Na to wygląda hyung. – zaśmiał się Jin.

– Która jest godzina? Nie wiem czy nie będę musiała już wracać do przyjaciółki. – zapytałam patrząc na Joon'iego.

– Jest w pół do siedemnastej. – szybko wstałam z siedzenia.

– No to ja się zbieram. Dzięki za gościnę. – podbiegłam do RM'a i przytuliłam go mocno. Wszyscy podbiegli czekając na swój uścisk. Zaśmiałam się i kolejno przytuliłam chłopaków. – Do zobaczenia.

   Pomachałam i wyszłam z budynku. Przypomniało mi się, że miałam zawieźć Ann na wywiad, który ma się odbyć za godzinę.

  Pojawiłam się w domu po piętnastu minutach drogi. W środku mieszkania zastałam Ann tańczącą do muzyki oraz układającą włosy.

– Hej wariatko. – zaśmiałam się, gdyż ta podszkoczyła ze strachu.

– Nie strasz mnie tak nigdy więcej! – zaśmiała się łapiąc się teatralnie za serce. – A tak przy okazji hej. Przynieszesz mi tę sukienkę co ostatnio kazałam Ci odebrać?

– Jasne. – ruszyłam do garderoby po piękną suknie właśnie zaprojektowaną na takie wydarzenie. Wyciągając suknię powieszoną na wieszaku znalazłam czarną bluzę z białymi i szarymi wzorami. Była to moja ulubiona bluza, którą myślałam, że zgubiłam. Wyciągnęłam również tą bluzę i pobiegłam do Ann podać jej suknie.

   Sama poszłam do sypialni stwierdziłam, że założę tę bluzę na siebie. Na dworzu zaczęło robić się zimno o tej porze. Zrobiłam delikatny makijaż i wyszłam z pokoju aby zobaczyć ślicznie wyglądającą Ann. Jakby mi się nie udało z mężczyznami to zawsze mogę zostać lesbijką.

– Ale laska z ciebie Annie! – zagwizdałam.

– Nie przesadzaj, ty i tak jesteś ładniejsza ode mnie. – zachichotała. – Jedziemy? Za niedługo jest event.

– No tak. Ruszajmy. – złapałam za kluczyki i torebkę do której włożyłam telefon i portfel. Na głowę założyłam czarną czapkę wędkarską w białą kratkę. Buty to były zwykłe czarne adidasy.

  Już wsiadłyśmy do samochodu i odjechałyśmy spod domu. Puściłam naszą ulubioną piosenkę. Śpiewałyśmy do niej. Po paru minutach byłyśmy na miejscu. Wyszłam z nią razem. Chciałam jej towarzyszyć póki nie dojdzie na czerwony dywan. Jak jest miło być przyjaciółką znanej twarzy w Korei. Za każdym razem, gdy jest jakiś event mogę jej pomóc się przygotować co sprawia mi radość. Wiedziałam, że będą też inni na czerwonym dywanie, w końcu to event dla k-idoli.

– Dobry wieczór. – powiedziała Ann do asystentki. – Ja z osobą towarzyszącą. – zrobiłam wielkie oczy zdziwiona jak nigdy dotąd. Ja na czerwonym dywanie?! O mnie nawet nikt nie słyszał! Ta do mnie mrugnęła. – będzie fajnie zobaczysz. Doświadczysz jak to jest być na czerwonym dywanie.

– Ja... – złapała mnie za rękę i pociągnęła w stronę garderoby gdzie mieli mnie przygotować.

   Makijaż został nadal delikatny co do ciuchów to zmienili cały mój strój. Dostałam czarną prostą sukienkę świecącą brokatem w niektórych miejscach. Do tego białą bomberkę. Na głowie zostawili mi moją czapkę oraz zostawili moją pasującą przypadkowo czarną torebkę ze srebrnym łańcuszkiem. Buty zostały moje. Dodali biżuterię, dostałam piękny, srebrny łańcuszek na szyję i biały choker. Do tego rozpuścili moje włosy, które wcześniej były związane w koku. Będę zagadką w internecie, której nikt nie rozszyfruje. Nikt o mnie nie słyszał. Mam konto na Instagramie oraz tweeterze ale wiedzą o nim tylko bliscy i znajomi. Są to konta prywatne. Może ktoś będzie na tyle inteligenty aby mnie poszukać i znajdzie moje konta.

  Po dwudziestu minutach weszliśmy na czerwony dywan sławy. Ludzie przeprowadzili wywiad z moją przyjaciółką a po tem wypytywali mnie o dane osobowe. Pod koniec zostały zdjęcia. Przed nimi zobaczyłam jak przeprowadzano wywiad z Blackpink. Jeśli chodzi o kpop to je uwielbiam. Jedyna grupa, której mogę słuchać, a tak to słucham zagranicznych piosenek.

   Nadszedł czas zdjęć. Podeszliśmy pod taką ścianę z różnymi naklejkami  sponsorowanych marek na niej. Stanęłyśmy jako pierwsze i pozowałyśmy do zdjęć, które były nam robione. Po chwili zobaczyłam jak przysuwają się do nas jacyś mężczyźni.

– Spokojnie, mam z nimi mini kontrakt. – zaśmiała się szepcząc mi do ucha. – oboje dostaniemy korzyści z tego.

– Kim oni są? – zapytałam szepcząc.

– BTS.

~~~~~

Wgl jaki zwrot akcji. Miała zawieźć psiapsi a okazało się, że sama została zaciągnięta na event.

Następny rozdział jutro po 17 najprawdopodobniej. A jak nie to jutro o piątej rano XD.

I purple you, 사랑해요 💜✨

PS. Wyleczyłam się z braku weny jedząc czekoladę hehe.


(właśnie uhm teraz jak poprawiałam błędy i czytałam to coś zwane rozdziałem przypomniało mi się, że na końcu miałam wstawić zdj. Pikachu.) O to arcydzieło:














Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top