12
Mężczyzna tak mnie trzymał i po dłuższej chwili mnie puścił patrząc mi w oczy. Poczuł się zawstydzony najwidoczniej. Przyglądałam mu się jak tylko mogłam. Wyglądał jakbym już gdzieś go widziała...
- Seohyun, nie wierzę, że cię widzę. - Powoli zdejmował to co zakrywało jego twarz. - Pamiętasz mnie?
Po chwili czułam jak do oczu napływały mi łzy.. Nie mogę uwierzyć w to co widzę... - przytuliłam mężczyznę jak najmocniej, wtulając się w jego klatkę piersiową.
- Debilu... - wyszeptałam, a on pogłaskał moją głowę i również się przytulił. - Nawet nie wiesz jak tęskniłam.
- Ja bardziej.. - odsunęliśmy się od siebie. Uśmiechaliśmy się tak szeroko. - Jak ty urosłaś noona!
- No coś tam podobno urosłam, a ty jesteś jeszcze wyższy niż cię zapamiętałam. Co tu robisz? - zapytałam.
- Jestem tu już bardzo długo. Od paru lat kręcę tutaj karierę marzeń. - zdziwiłam się.
- Jak to? Czemu o tobie nie słyszałam? - wszystkiemu przyglądał się zdezorientowany Taehyung, któremu później to wytłumaczę..
- Może dlatego, że nigdy nie sprawdzałaś co się ze mną dzieje? - zadał pytanie retoryczne i zaśmiał się. Wiedział, że nie lubię mediów.
- No tak.. Masz rację oppa. - potargał moje włoski, a ja odwróciłam się w stronę Taehyung'a. - Tae, to jest-.. - i tu przerwał mi Tae.
- Kim Namjoon. Wiem. - zdziwiłam się na jego słowa bardziej niż na spotkanie dawnego przyjaciela. - To jest mój hyung, Seohyun.
- To wy się znacie?! - miałam mętlik w głowie. - Naprawdę?!
- Tak. Właśnie w ten sposób się o tobie dowiedziałem. - usiadł do stolika, Joon'ie wraz z Tae, również usiadłam. - Doszły mnie wieści o tobie od hyung'a Jhope'a.
- To musi być żart... Wy wszyscy się znacie? - nie wierzyłam w słowa wypowiedziane od Joon'iego.
- Ona nie wie? - Namjoon spojrzał na Tae.
- Tak się składa, że nie wie.. - próbował się tłumaczyć zakłopotany chłopak o głębokim głosie. - Kiedy indziej jej powiemy. Na spokojnie.
- Mam nadzieję. Moja ulubienica musi znać prawdę! - spojrzeli na mnie, a ja zachichotałam.
- Aj tam. - machnęłam ręką.
Nagle mój telefon zadzwonił. Na ekranie ukazał się numer Ann. Odebrałam od niej bez zastanawiania się nad tym.
- Seohyun! On się rządzi! Powiedział, że nie mogę zjeść twojej czekolady! - przez telefon mogłam usłyszeć chichot dziewczyny.
- Podaj mi go do telefonu! - i nagle usłyszałam cichą sprzeczkę pomiędzy nimi.
- H-halo? - usłyszałam głos Sugi.
- Przestań się rządzić w moim domu i pozwól jej w końcu zjeść czekoladę. - powiedziałam szorstkim i groźnym tonem. - jak się spało?
- A bardzo dobrze. Kiedy mogę wrócić do domu? - zapytał już spokojniej.
- Kiedy chcesz. Już Ci to mówiłam. Drzwi można otworzyć i wyjść. - usłyszałam śmiech dziewczyny. Najwidoczniej byłam na głośniku.
- No dobra.. To pa. - powiedział poddenerwowany i nas rozłączył.
Włożyłam telefon do kieszeni spodni. Wstałam od stołu.
- Ja cię przepraszam oppa. Muszę iść do domu. - on również wstał i podszedł do mnie. - Pogadamy kiedy indziej. - przytuliłam go i wyszłam z baru machając obu mężczyznom.
~~~~~
W domu usiadłam na kanapie nie myśląc o niczym. I pojawiła się tutaj nasza piękna wariatka.. Ona jest wszędzie.
- Cześć! - powiedziała ucieszona. - Chcesz dzisiaj poszaleć? Pójdziemy się rozerwać trochę.
- Gdzie? - zapytałam przyjaciółkę.
- A na taką imprezę.. - powiedziała podekscytowana. - Już kupiłam nam stroje na tę noc!
- wow, szybka jesteś. -... zaskakujesz mnie wariatko.... - To o której wychodzimy?
- Dwudziesta druga, zostaniemy tam na parę godzin. - powiedziała zmieszana trochę.
- godzin powiadasz? - uniosłam brwi.
- Zobaczysz będziemy się bawić jak nigdy dotąd! - wstała z kanapy, złapała mnie za ręce i tańczyłyśmy razem na dywanie.
- Dobrze, ufam Ci. - zaśmiałam się i zakręciłam dziewczynę w kółko.
- Chodźmy potańczyć na sali. Może poćwiczymy moje umiejętności. Sprawdzimy naszą choreografie i tym podobne. - zaciągnęła mnie do sali.
Tam spędziłyśmy trzy godziny. Zatańczyłyśmy naszą choreografię. Jest to taniec do piosenki Ed Sheeran'a - "Shape of you".
~~~~~~
O dwudziestej pierwszej zaczęłyśmy się przygotowywać do nocnego wyjścia. Obie zrobiłyśmy sobie nawzajem makijaż i fryzury.
Nasze stroje były takie same. Chciałyśmy wyglądać jak takie mega ostre laski. Przynajmniej będą wiedzieć z kim zadzierają. Przechodząc do wyglądu outfitu. Na głowy założyłyśmy modne, czerwono-czarne, dwustronne czapki wędkarskie Adidasa. Ubrałyśmy czerwoną kuszulkę w czarne, poziome paski z długimi, luźnymi rękawami. Na dolną partię założyłyśmy czarne spódnice i pasek Gucci na to. Pod spódnice założyłyśmy siatkowe rajstopy i na to czarne zakolanówki. Co do butów to założyłyśmy mocno czerwone z wysokimi podeszwami Fils. Cały strój prezentował się niebiańsko. Wyglądałyśmy cudownie. Makijaż był specjalnie mocny, czyli czerwona, mattowa szminka, cień do powiek przechodził z jasnego do ciemnego w kącikach oczu, tusz do rzęs, który sprawiał, że rzęsy były dłuższe i ciemniejsze oraz na koniec prosta kreska zrobiona eyelinerem.
(w ogóle wow dla mnie za taki szczegółowy opis XD, pierwszy raz tak dobrze mi wyszedł opis wyglądu)
Stałyśmy przed lustrem właśnie kończąc układanie włosów. Dostałam snapa. Otworzyłam go, bo kto by tego nie zrobił?......
~~~~~~~~~~~~~
👽 Tea 👽
Siema.
Idziesz na tą imprezę?
Ja
Jaką imprezę?
Gdzie?
👽 Tea 👽
Do nas.
Zapraszamy oba gangi.
Ja
Sorry, ja już idę na jedną imprezę
✌️🥴
👽 Tea 👽
No to szkoda...
W razie czego masz adres ;*
*********
Do zobaczenia ;)
Ja
Ta, ta.
Nara :)
~~~~~~~~~~~~~~
Nadal nie wiem gdzie idziemy z Ann. Mam nadzieję, że się zrelaksuje i wreszcie jakoś nadrobię ostatnie dni...
~~~~
Pojechałyśmy na imprezę moim samochodem. Dałam jej prowadzić, bo nadal nie wiem gdzie jechałyśmy. Nic mi nie mówiła. Powiedziała, że to niespodzianka. Ufam jej i myślę, że tym razem nie wymyśliła niczego głupiego. Na miejscu wydawało się być jakoś cicho. Wysiadłam z auta wraz z Ann. Stałyśmy przed wielkim domem w stylu modern. Czyja to chata? Gdy weszłyśmy na posesję zaczęłam się zastanawiać czy my się nie włamujemy. Stanęłyśmy pod dużymi ciemno-szarymi drzwiami z szybami po środku. Ann wyciągnęła telefon i do kogoś napisała, nie widziałam do kogo. Ale widziałam jak napisała coś w stylu "kossmi" nie mam pojęcia co to może znaczyć... Po chwili schowała telefon i drzwi przed nami się otworzyły a w nich stanął....
~~~~~
Dużo się będzie działo ;)) musisz trochę poczekać na następne dwa rozdziały, ponieważ chcę je napisać z akcją, a w tej książce kluczem jest właśnie zaskoczenie.
Jak myślisz kto stoi w drzwiach? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co twoim zdaniem się stanie na imprezie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dobra, bo jeszcze niechcąco palnę spojlera i będziesz krzyczeć XD
*사랑해요, I purple you 💜
*사랑해요 - Kocham cię ^^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top