10
Tutaj mamy pięknego gif'a o Sudze. Jaki on jest słodki 🥺 cukiereczek 🥺
~~~~~~~~~
To co usłyszałam może trochę zmienić mój sposób patrzenia na wszystko. Moje pytanie do tego co się odpierdziela to 'Czy on upadł na głowę?'. Przestałam o wszystkim myśleć i wsłuchałam się w ich rozmowę.
- Chcesz znać prawdę Hobi? - był już trochę nie w sosie.
- Tak, chce! - powiedział to stanowczo.
- Biłem się z nim tylko dlatego, że dupek nie docenia piękna wnętrza kobiet. Mówię o charakterze a nie o narządach. - parsknął śmiechem. - Po raz trzeci gówniarz chce zabrać to co moje... A przynajmniej co będzie moje.
- Nie możesz od tak jej powiedzieć, że jest twoja. - powiedział zażenowany Hobi. - Nawet nie wiesz czy jej się podobasz, może być tak, że cię nawet nie lubi.
- Ale pomogła mi, martwi się o mnie.. To nic nie znaczy według ciebie? - Suga zaczął czochrać swoje włosy.
- Ona po prostu chciała pomóc a nie się upodobać. Zrozum, że ma dobre serce... - przewrócił oczami Jhope.
- Widzę. To jest w niej wyjątkowe w przeciwieństwie do innych lasek. Ona jest cała wyjątkowa.. - uśmiechnął się do Hobiego Suga..
O kim gadali? Kto w nim wzbudził taką zazdrość? - tworzyły się różne pytania w mojej głowie. Tajemnicza kobieta podoba się dziwnemu gangsterowi o śmiesznej osobowości. Współczuję tej kobiecie kim kolwiek jest... Postanowiłam w końcu pójść usiąść na kanapie i oglądać swój serial dalej. Podeszłam do kanapy i trochę się zawahałam, bo nie wiedziałam co zrobić. Jakbym o czymś sobie przypomniała ale nie do końca... Oł szit... Zapomniałam pójść pomóc Ann z jej rzeczami.
- No tak! - mężczyźni dziwnie się na mnie spojrzeli. - Zapomniałabym. Sorka, zaraz wracam.
Odeszłam zostawiając ich samych i weszłam do pokoju gościnnego.
- Sorka, zapomniałam. - od razu zaczęłam pomagać jej się rozpakować.
- Masz tyle do opowiedzenia mi młoda. - puściła mi oczko.
- No trochę tego jest. - zaśmiałam się.
- Który Ci się podoba, a którego mam brać? - zapytała prosto z mostu.
- Hobi może trochę ale wątpię, że nam wyjdzie. Brać żadnego, bo nie wydaje mi się, że będą chcieli brać się za jakąś wariatkę. - parsknęłam śmiechem a ta walnęła mnie piescią w barek. - To fakt. A skoro poruszyliśmy temat chłopaków to muszę Ci o czymś ważnym powiedzieć...
- Wreszcie masz pożądnego faceta?! - pojawił się wielki, szczery uśmiech na jej twarzy.
- Nie to co innego.. Totalnie nie na temat. - przewróciłam oczami i dalej wkładałam ubrania do szafy.
- To co w takim razie?
- tydzień temu dostałam zlecenie za pięćset tysięcy złotych. - ona zrobiła wielkie oczy.
- Za ile?! Wow.
- No i muszę rozkochać w sobie Sugę... Głupie to ale czego nie zrobię dla prostej kasy? - zaśmiałam się.
- Tego Sugę? - powiedziała sciszej obawiając się, że ktoś może nas podsłuchiwać.
- Tak. Tego. - skończyłam z rozpakowywaniem jej ciuchów.
- Dzięki za wszystko. - powiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Wiesz, że na mnie można polegać. - pogłaskałam jej głowę.
- Wiem. Przyjdę do was jak wezmę prysznic. - kiwnęłam głową i wróciłam do salonu.
Usiadłam na kanapie i wróciłam do oglądania serialu.
- Seohyun? - zapytał mnie Suga.
- Hm?
- Kiedy zamierzasz mnie odwieźć? - zapytał.
- Nigdy. - powiedziałam uśmiechając się do niego słodko. - Drzwi można odtworzyć i wyjść.
Spojrzał na mnie, a po tem już się nie odzywał. Nie wiem, która była godzina ale powoli ściemniało się za oknami. Wzięłam złapałam za telefon i go włączyłam. Na ekranie ukazała się godzina dwudziesta trzydzieści cztery.
- Jhope, a ty nie wracasz do domu? - zapytałam, bo wiedziałam, że ma on pracę. Chciałam aby się wyspał.
- Mam wolne, jeśli o to ci chodzi. - jakby czytał mi w myślach. - No chyba, że chcesz abym cię zostawił sam na sam z Sugą?
- Co? Nie! Fuj.. - to ostatnie powiedziałam ciszej. - Wszystko tylko nie zostawiaj mnie samej, Hobi.
- Niech Ci będzie! - powiedział śmiejąc się.
Siedziałam pomiędzy Sugą, a Hobim, więc wykorzystałam to i położyłam głowę na kolanach Jhope'a, a nogi na kolanach Sugi. Krótko mówiąc położyłam się na nich. Moja kanapa, moje zasady. (XD) Oni spojrzeli na mnie ale zignorowałam to.
- SH!! - usłyszałam piękne wrzaski mojej przyjaciółki.
- No? - czekałam na odpowiedź.
- Dasz mi jakiś czysty ręcznik? - podniosłam głowę i oparłam się na łokciach nadal leżąc.
- Ale mi się wygodnie leży na kanapie teraz! Nie możesz sama wyjść po ręcznik?! - krzyknęłam do niej. - ręczniki są w garderobie nikt cie nie zobaczy, ponieważ nie ma jak.
- No niech Ci będzie! - po chwili usłyszałam kroki i z powrotem.
Położyłam głowę jak wcześniej i dalej oglądałam. Nie wiem czy nie jest za późno na... Nie ważne. Obróciłam głowę i wpatrywałam się w Jhope'a, który najwidoczniej to zauważył i spojrzał na mnie. Fajnie mi się leży.. Zastanawiam się czy nie czuje czegoś do tego mężczyzny... On zachowuje się jakby tamtego pocałunku nie było.. Z resztą nie ma o czym mówić, a ja też wolę nie wracać, bo było by to trochę niezręczne. I poczułam rękę na swoich stopach. Od razu spojrzałam na Sugę.
- Nawet nie próbuj Suga... - zagroziłam Sudze i znowu oparłam się na łokciach pusto gapiąc się w oczy Yoongi'ego.
- Bo co? - uśmiechnął się podstępnie, cwany lisek.
- Bo cię kopnę i nie wiem co jeszcze, nie mam czasu myśleć. - uśmiechnęłam się fałszywie. - Wiedz, że jest tyle rzeczy, które chciałbym Ci zrobić.
- Na przykład jakie? - uśmiechnął się cwaniacko.
- Na przykład chciałabym cię pobić aż do nieprzytomności. - z mojej twarzy zniknął uśmiech a pojawiła się groźba w oczach. Ten od razu przestał się uśmiechać i oglądał serial dalej.
Ja odwróciłam głowę z powrotem w stronę telewizora i położyłam się. Czekałam aż Ann wyjdzie z łazienki. Chcę wziąść kąpiel i jak najszybciej pójść spać.. Tylko muszę się zająć tymi dwoma. Nie wiem co z nimi zrobię...
~~~~~~~
Uwielbiam pisać o 2 w nocy kolejne rozdziały, wtedy mam najlepszą wenę do tego ✌️😌
I purple you 💜✨
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top