2."Posłuchaj mnie"
Min Yerin POV
Siedziałam w szatni pilnując mojego zeszytu, by Jungkook go nie zepsuł i czekałam na
Lisę- moją najlepszą przyjaciółkę i dziewczynę Yoongasa Kutasa.
Po kilku minutach przyszli razem, dziewczyna weszła do środka, a ja zahaczyłam o brata zanim wszedł do szatni. Pociągnęłam go do szatni i zaczęłam swój wywód. Czułam zdziwione spojrzenia Guka, Lisy i kilku osób z mojej klasy(m.in. Taehyung), ale trudno.
-Myślisz że tylko ty masz coś do powiedzenia mamie? Oho, to się przeliczyłeś. Eomma nie byłaby zadowolona gdyby dowiedziała się że jej ukochany synek jest stulejarzaem, fetyszystą i bawi się w jakichś obrzydliwych tatusiów, o pozekaj, może zadzwonie do niej i razem jej o tym powiemy? Na pewno będzie dumna. Co wolisz? Zamknąć się czy zawieść i ośmieszyć własną matkę hm?
Chłopak nerwowo przełknął ślinę i powiedział.
-Dobra, zamknę się, ale jak coś piśniesz matce to po tobie-złapał za mój nadgarstek który wyciągnęłam w jego stronę, po czym ścisnął go bardzo mocno. Gdy puścił ujrzałam wręcz sine ślady. Wymasowałam bolące miejsce i wróciłam do szatni.
...
Lekcje minęły całkiem szybko. Do domu wracałam z buta, chciałam pospacerować. Wyszłam na plac przed szkołą, wyciągnęłam telefon i słuchawki, i zaczęłam słuchać muzyki. Po chwili podbiegł do mnie ten oblech i jego przyjebany kolega.
-Czemu Suga się ciebie boi?-spytał czerwonowłosy (w sensie Tae)
-Suga? Co to za durny pseudonim?
-Ej! Ja ją wymyśliłem-szturchnął mnie Jungkook.
-Dobrze że dodałam 'durna', inspirowana autorem- zgasiłam go, nawet tego nie skomentował.
-Nieważne-powiedział rozbawiony Taehyung-Kim ty dla niego do cholery jesteś?
-ooo czyli nie pochwalił wam się że ma młodszą siostrę? Typowy Yoongas.
-W sumie wyglądasz na podobną, tylko charakterek po ojcu metalowcu odziedziczyłas ty, a Yoongi to taka pizda trochę przy tobie.
-E no bez przesady. Jesteście jego przyjaciółmi więc czemu na niego nadajecie do jego własnej siostry?
-Przecież chyba go nie lubisz.
-Ale to mój brat. Moze wy się zastanówcie czy byłoby wam miło. Jungkook-zwróciłam się do niego-masz starszego brata, Taehyung, ty masz młodszą siostrę.
-Skąd to wiesz?!
-Widziałam kiedyś jak wracasz z mamą i z nią ze szkoły.
-Umm, faktycznie. Ale dobra. Skąd wiesz co Yoongi robi z Lisą?
-Długo by opowiadać.
-Mamy czas-powiedział Jungkook zastawiając mi drogę.
-Ale ja nie mam. Posuń dupę.
-A co jeśli nie?
-to sama to zrobię-powiedziałam po czym go popchnęłam i poszłam dalej.
Po chwili znowu do mnie podbiegł. Co on dzisiaj się mnie tak uczepił? Nie lubię go, dalej nie zdał sobie z tego sprawy?
Kompletnie z dupy krzyknął.
-Czemu nie dodajesz mnie na Facebooku?
-Nie chcę sobie zaśmiecać listy znajomych.
-Ej nooo.-powiedział jak dziecko, jednak po chwili dostał duality i myśląc że jest seksi przygwoździł mnie do bramki i otoczył mnie swoimi umięśnionymi ramionami.-Droczysz się ze mną prawda? Podobam ci się?
-Widzę że samopoczucie to masz bardzo dobre, jednak samoocena troszkę zawyżona. Nie wiem czy zauważyłeś, ale mam chłopaka.
‐Tego stracha na wróble? Popatrz na mnie i na niego.-przechylił głowę w bok.
-Hmm faktycznie, już wiem czym różni się strach na wróble od idioty. Dobra, dodam cię na tym Facebooku ale proszę, teraz się ode mnie odwalcie. Chcę iść w spokoju do domu.
-Nie zaprosisz nas?
-No chyba cię pojebało że wpuszczę zwierzęta do domu.
-Bez przesady. Aż taki dziki to ja nie jestem-zaśmiał się Taehyung.
-No jak na mnie to wyglądasz na tego jebanego nie jebiącego sorry-powiedziałam otwierając bramkę do mojego ogrodu. Przez całą rozmowę z nimi zdążyłam dotrzeć do domu.
Wchodziłam po schodach gdy nagle usłyszałam krzyk Jungkooka.
-Dodaj mnie to do ciebie napiszę.
-Wiem, wiem przykro ci że jedyna kobieta która do ciebie pisze to twoja mama, ale nie musisz zmuszać do tego dziewczyn które chcą jeszcze mieć zdrową głowę.
-No ja nie wiem czy ty masz taką zdrową głowę. Yoongi mówił co robicie z Namjoonem.
-Ooo, to teraz otworzyłeś kopertę życie prywatne? Dobra, posłuchaj, ja przynajmniej mam z kim co robić a ty ciągle musisz być zdany na swoją rękę, więc no. Do jutra.
Pa.-otworzyłam drzwi i zręcznie zamknęłam je zanim usłyszałam odpowiedź.
Rzuciłam plecakiem i kurtką na kanapę i weszłam po schodach w stronę sypialni. Miałam ochotę rzucić się na łóżko i zasnąć.
Otwieram drzwi do pokoju i widzę Namjoona leżącego na łóżku. Wyglądał jakby miał chcicę na macicę.
-Hej kochanie, ale jestem zmęczona po szkole-powiedziałam zdejmując czapkę.
-To może masz ochotę na odrobinę przyjemności?
-Joonie, niezbyt. Nie mogę dzisiaj.
-Bo?-był coraz bardziej stanowczy.
-No wiesz, kobiece dni i wiesz...
-Mi to nie przeszkadza-wstał z łóżka i przysunął się do mnie. Włożył ręce pod moją koszulkę i błądził rękami po moich plecach.
-Wiesz, ale mi przeszkadza, będę się czuła niekomfortowo.
-Posłuchaj mnie. Mam na ciebie wyjątkową ochotę i nie przyjmuję odmowy, rozumiesz?-powiedział wyraźnie zdenerwowany. Spuściłam głowę i mruknęłam cicho.
-Mhm.
-Więc rozbieraj się.
Hejj akurat dzis mam czas dodac rozdzialik wiec dodaje :333 (piszcie czy wam sie podoba czy usuwac xdddd)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top