Ś𝐦𝐢𝐞𝐫ć

Cokolwiek zrobię, nie mogę przestać myśleć o śmierci.
Mrok powoli ogarnia mój umysł, zabierając mnie w mroczną otchłań wiecznego spoczynku.
Zero bólu, zero myśli.

Od czasu do czasu mój mózg o śmierci drugiej osoby pomyśli.
Widzę przed sobą jej blade niczym śnieg, w którym się zrodziła, oblicze.
Ile razy taką wizję miałem nie zliczę.
Jej zamknięte powieki, błogi spokój wymalowany na twarzy.
Myśląc o takim obrazku strach mnie ogarnia, że coś takiego się przeze mnie zdarzy.

Choć powód do życia mam,
I nie czuję się wcale sam,
Ciężar egzystencji mnie prześladuje,
A to wszystko sprawia,
Że się źle czuję.

(8 września 2021)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top