Ostatnie Prawdziwe Marzenie
Pov
Nie wierzyłem że cuda istnieją, przeżyłem naprawdę wiele, ale wiedziałem że nigdy nie byłem sam, była przy mnie zawszę T/I, nawet gdy wina była po mojej stronie to ona pomogła, niektórzy mówili że była za miła, to prawda, inni nawet mogli ją uderzyć lub wyzwać, ale ona by to przyjęła, nie oddała by ciosu, czuję się jak we śnie, nie wiem czy to prawda i ona tu jest, czy może to poprostu mój wymysł, moim marzeniem było to, aby była, obok mnie, już się spełniło, ale nie chcę żeby odeszła, może tak naprawdę śnie ?
T/I - Felix, a jakie jest twoje ostatnie marzenie ? (spytałaś z ciekawością w głosie)
F - wiesz, nie potrzebuję marzeń, bo jedno jest ze mną ciągle, boję się że nie zobaczę cię więcej, a ty jesteś tylko moimi myślami (spuścił głowę, było widać że jest strasznie smutny)
T/I: Felix, ale ja nie muszę być obok, wystarczy że jestem w twoim sercu, po drugie dano nam szansę (uśmiechnęłaś się do niego promiennie)
F: wiem - (chłopak próbował się podnieść, ale czuł że nie ma siły, jego powieki nie mogły się otworzyć )
Felix tamtego dnia, szedł na grób T/I, nie rozejrzał się dokładnie, potrącono go, trafił w ciężkim stanie do szpitala, jego serce biło, ale coraz wolniej, wstał ale nie na długo, wiedział że dostał szansę, mógł walczyć dalej i sprawić by serce biło, lub by przestało. Felix wiedział że gdy wybierze życie, będzie nie szczęśliwy, gdy wybierze śmierć nigdy nie wrócić, serce zaczęło umierać...
Pov Felixa
Nie dam rady, nie mogę podnieść powiek, chcę z nią być, ale nie wiem co mam zrobić, kocham ją, ale chcę tu zostać...
Chłopak chciał być z T/I, ale wiedział że musi puścić ciebie wolno, nie zapomni nigdy co przeżyliście. Wiedział że gdy przestanie oddychać, nie wróci do tego samego miejsca, to był tylko sen, a bardziej pokazanie tego co go uszczęśliwiło, to nie respirator trzymał go przy życiu, robiłaś to ty. Musiał dać ci odejść w miejsce gdzie nie będziesz czuła bólu, a przeszłość pozostanie w tyle, gdy on wróci, przeszłość także.
Pov Felix
To T/I trzymała mnie przy życiu, pomogła mi, nie dam zmarnować tego co dla mnie zrobiła, będę żył dla niej, to co mi dała jest darem, wiem to.
T/I - Felix, kochanie, wiem że mnie słyszysz, pomogłam ci, kocham cię nad życie, ale musisz żyć. To że ja odeszłam nie znaczy żebyś szedł za mną, to jest ostatnie prawdziwe marzenie, nie należy do ciebie, od początku było moje. Wstań, dla mnie, liczymy na ciebie (usłyszałem jej głos w mojej głowię, nie była smutna, cieszyła się)
L- Lixie wstawaj, znalazła mnie T/I ! To wszystko prawda co o niej mówiłeś, jest aniołkiem, ale nie odchodź, jeszcze nie czas na ciebie. Kiedyś napewno się spotkamy na nowo ! Ale teraz musisz wstać
T/I - Jednak ją znalazłam, kto wygrał, no kto, no oczywiste że ja (usłyszałem jej radosny śmiech) kocham cię, nie zapomnij o mnie, będę czekać, zawszę...
/ // także ja nic nie mówię ale poryczałam się przez samą siebie, takie rzeczy mnie ruszają, no cóż Miłego wieczoru skarby 💗
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top