Ostatni powód nr.9
(Pov Felix)
Zrobiłem przerwę w poszukiwaniach ostatniego kawałka list, czuję się i wyglądam jak wrak człowieka, nie mam ochoty jeść, nie mam ochoty na nic...jedyne co teraz czuję to smutek ogarniający całe moje ciało i umysł, nagle wpadłem na pomysł zobaczenia czy nie ma tego kawałka w misiu, bardzo go lubiła, nawet z nim spała, nadal uważam że było to strasznie słodkie, wyjąłem go i obruciłem w rękach, w serduszku które trzymał było małe zawiniątko, to była lista...
Mimo że się bałem postanowiłem go przeczytać, żeby uszanować jej wolę
,,Jesteś spostrzegawczy Lixie, ostatnim powodem jesteś ty, nie bój się nie przez ciebie, raczej dzięki tobie żyłam dłużej i przedewszystkim byłam najszczęśliwszą osobą na świecie, to ty mnie najbardziej rozumiesz, dlatego list trafił do twoich rąk, przedłużałeś moje nic nie warte życie w minuty, godziny, dni i miesiące, był to najlepszy czas w nim, poczułam się kochana, cieszyłam się naprawdę po raz pierwszy w życiu, JESTEŚ MOIM ANIOŁEM, wiem że mnie pilnujesz, ja za to pilnuję ciebie z góry, przepraszam byłeś, jesteś i zawszę będziesz najlepszym co mnie w życiu spodkało, nigdy o tobię nie zapomnę, nawet będąc w krainie czarów, ty również kiedyś zobaczysz jak tam będzie pięknie, a ja będę czekać, nie ważne ile, na zawszę razem tak jak księżniczka i książę z bajki. "
Twoja T/I
Ps. Ta okropna koszula była zawszę pod naszym łóżkiem, wyglądałeś okropnie jak taki stary dziad, dlatego ją tam schowałam ;-) Pa kochanie
(Pov Felix)
Nie mogłem się już pochamować, płakałem jak nigdy dotąd, ze szczęścia i okropnej tęsknoty, ja poprostu se nie dam rady, nie potrafię sam, to zbyt trudne, T/I zawszę mówiła że niebo to kraina czarów pełna kwiatów, zwierząt i magi drzemiącej w nas, żadna osoba nie będzie taka jak ona, najjaśniejsza gwiazda może być tylko jedna, ona nią jest, za największą winę lub krzywdzę nie krzyczała, a gratulowała odwagi i pokory do przyznania się do win, za to wszyscy wokół ją kochali, jednak ja najbardziej, chciałem się jej oświadczyć i mieć dzieci, ale nie winię jej o to co sobie zrobiła, teraz jest szczęśliwa, ja pilnuję jej a ona mnie tak jak się zawszę umawialiśmy, chodź nie czuję jej ust, dotyku lub zapachu wiem że wciąż jest obok i w środku mojego serca, już na zawsze wspomnienia z nią zostaną w nim zamknięte na klucz, płakałem dalej żeby odreagować to co teraz czuję, podjąłem decyzję...T/I...ja cię nie zostawię...
______________________________________
W wolny dzień wstawię Epilog, mam nadzieję że ta książka w się spodobała ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top