six

Moment przełomowy (?) w historii z Luke'iem

Twoja mama umarła 2 lata temu, a ty przyzwyczaiłaś się już do życia z samym ojcem, jednak w głębi duszy tęskniłaś za nią. Wspominałaś każdy wspólnie spędzony czas całą rodziną, bardzo brakowało ci tego.

Ty nie jesteś osobą, która szybko zdobywa nowe znajomości, nie za bardzo przepadasz za ludźmi, dlatego zawsze siedzisz sama.

Twój tata praktycznie cały czas pracuje, więc ty nie masz kogokolwiek, z kim  mogłabyś zamienić chociażby jedno słowo.

Przed śmiercią twojej rodzicielki wszyscy byliście częściej razem. Zwykłe przebywanie w jednym pomieszczeniu, spojrzenie, uśmiech znaczy dla ciebie teraz bardzo dużo, bo nie możesz tego mieć z powrotem. Kiedyś miałaś to prawie codziennie dlatego nie przywiązywałaś do tego większej wagi. Wtedy liczyło się tu i teraz. No właśnie, wtedy...

Dziś cały dzień przesiedziałaś w swoim pokoju. Praktycznie ciągle tylko leżałaś i się nudziłaś. Nagle usłyszałaś wołanie z dołu.

- (T.I)!-zawołał cię twój tata, a ty mozolnie wstałaś z łóżka i zeszłaś do niego

-Tak? - zapytałaś

-Przyszykuj się, zaraz gdzieś jedziemy - zapowiedział

-Co? Gdzie? - zdziwiłaś się

-Zobaczysz - rzucił szybko

Ty tylko przewróciłaś oczami i skierowałaś się do łazienki by nieco się odświeżyć

Po około 15 minutach byłaś gotowa do wyjścia.

-Możemy jechać - zawiadomiłaś swojego tatę, który siedział na kanapie

Gdy wsiedliście do samochodu zaczęłaś męczyć go pytaniami : gdzie jedziecie, po co, dlaczego akurat dziś, czy nie mogliście np jutro. Odpowiedź, którą otrzymywałaś brzmiała : "Niedługo będziemy na miejscu, wszystkiego się dowiesz tam"

Byłaś bardzo zniecierpliwiona, bo to "niedługo" trwało dla ciebie zdecydowanie za długo.

W końcu dojechaliście pod dość ładny, duży dom. Podeszliście do drzwi, zapukaliście, a po chwili jakaś pani je otworzyła.

-Dzień dobry - wypowiedziałaś te słowa tonem lekko pytającym

-Witam - odpowiedziała uśmiechnięta - Wejdźcie do środka

Gdy zdjęliście kurtki kobieta zaprosiła was do salonu. Ty nadal nie wiedziałaś o co chodzi.

Usłyszałaś jak ktoś idzie w waszą stronę.

-Chwila, Luke ?- wstałaś oniemiała - O co tu chodzi? - zdenerwowałaś się- Co on tu robi ?- wskazałaś na chłopaka palcem

-(T.I), spokojnie, usiądź, właśnie po to tu przyjechaliśmy - zaczął twój tata - Powiedzmy, że po to. Zaraz Ci wszystko wyjaśnimy..

-Co się tu dzieje. Czemu ona jest u nas w domu? - zapytał równie zszokowany Luke

-Chodź tu i usiądź - powiedziała zapewne jego mama - (T.I), Luke- zwróciła się już do nas obydwu, ja i (I.T.T) jesteśmy razem i zapewne w niedalekiej przyszłości pobierzemy się..

-Co?!- wstaliśmy jak poparzeni - My się przesłyszeliśmy? - mówiliście równo razem z Luke'iem

-Tato to prawda? Powiedz, że to głupi żart - odezwałaś się już ty

-Nie, to nie jest żart. Mówimy całkiem poważnie - tymi słowami dobił cię . Cieszysz się, że znów będzie szczęśliwy, ale czemu akurat z mamą Luke'a?! Wy się nie nawidzicie

-Ja nie będę z nim mieszkać - powiedziałaś odnosząc się do chłopaka

-A ja z nią - oburzył się

-Przepraszamy, ale dacie radę - "pocieszyła", bynajmniej próbowała kobieta - (T.I) mów do mnie po imieniu, Liz - przedstawiła się i wyciągnęła rękę w twoją stronę

-Miło mi - uścisnęłaś jej dłoń i głęboko westchnęłaś - Szykujcie nam pogrzeb, znając nas prędzej się pozabijamy niż odezwiemy się do siebie - rzekłaś kierując się w stronę schodów

-Nie przesadzaj - odezwał się twój tata - Jutro się tu wprowadzimy, ale już dziś będziemy tu spać. Idźcie z Luke'iem wybrać ci miejsce do spania..

.
.
.

(T.I) - twoje imię
(I.T.T) - imię twojego taty

==============

Zaczyna dziać się coś ciekawego, chyba 😂🤦‍♀️

Dobra, nie było mnie tu bardzooooo długo, za co przepraszam. W końcu pojawił się rozdział, który miał być chyba z miesiąc temu. Wiem, że nie jest wybitnie pięknie napisany, w ogóle nie jest ładnie napisany, bo nie umiem pisać takich rzeczy. Ale nie jest też, aż tak bardzo zły, że nie da się go czytać

Jutro postaram się wstawić taki rozdział tylko z Michael'em

Z góry przepraszam za wszystkie błędy

Do następnego XXX

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top