━ [ ᴄʜᴀᴘᴛᴇʀ xxxᴠɪɪɪ ].... 𝟮/𝟯
Stany Zjednoczone - Los Angeles (LA)
15 października, 2023 roku
[ ᥲsһᥱr ⍴.᥆.᥎ ]
Patrzyłam na nieprzytomną Vanessę, gdy JungMi padła przy dziewczynie i próbowała do niej coś nieustannie mówić z łzami w oczach. Każdy panikował, nawet ja, który nie panikuje, stresuje i denerwuje za często. Położyłem swoją dłoń na ramieniu czarnowłosej, a ta odwróciła w moja stronę zapłakaną twarz.
- Pójdźmy do klubu. - oznajmiłem gładząc jej ramię.
- Po co? Chcesz ją tu zostawić na pastwę losu i wrócić do imprezowania jakby gdyby nigdy nic? -
- Nie o to mi chodzi. - westchnąłem, a po chwili dodałem. - Pójdziemy do
DJ-a, zapytamy się czy może nam dać mikrofon i zapytamy się publiczności czy ktoś ma adrenalinę.
- Wsumie ma to sens.. - pokiwała głową i ruszyliśmy w strone klubu. Przepchaliśmy się przez tłum i dotarliśmy do stanowiska DJ-a. JungMi poklepała go po ramieniu a dziewczyna zdjęła słuchawki i odwróciła się w naszą stronę głowę.
- Coś się stało? - zapytała brunetka w czarnej bluzie i baggy jeansach. - Coś nie tak z muzyką? -
- Daj mikrofon.. - poprosiłem, a brunetka kiwnęła głową oraz podała mi mikrofon.
- Ma ktoś adrenalinę? Proszę, jest nam bardzo potrzebna.. - powiedziałem, zwracając tym uwagę ludzi. Ja i JungMi byliśmy strasznie przerażeni,
zestresowani i zdenerwowani. Jeden chłopak z brązowymi włosami i czarnych spodniach i koszuli krzyknął głośne:
- Ja mam! - wyszedł przed tłum pokazując rzecz o srebrnym kolorze i przypominający długopis przedmiot.
Kiwnąłem do niego głową zdenerwowany a ten zrozumiał mój gest. Poszłem z JungMi wraz z chłopakiem na zewnątrz.
JungMi spojrzała na Johnsona i ruszyła szybkim krokiem w jego kierunku. Złapała go za kołnierz koszuli z łzami w oczach.
- To twoja wina! Ona przez ciebie umrze! Nienawidzę cię! - zaczęła go bić pięściami po jego klatce piersiowej, łkając. Podszedłem do niej i złapałem w tali i odciągnąłem ją od chłopaka.
- Nienawidzę cię, rozumiesz?! NIENAWIDZĘ! -
- JungMi, spokojnie.. -
- Spokojnie? SPOKOJNIE?! JAK MAM BYĆ SPOKOJNA SKORO VANESSA JEST NIEPRZYTOMNA WŁAŚNIE PRZEZ NIEGO?! - wykrzyknęła przez łzy dziewczyna, wylewając swoje łzy w moją koszule. Przyciągnąłem ją do siebie i zacząłem głaskać po głowie, gdy ta łkała nie potrafiąc złapać oddechu poprzez płacz. Olivia i Michael stali przy krawężniku wyglądając za karetką. Johnson posłał mi przepraszające spojrzenie, ale ja nie zareagowałem.
- Umiesz to podać? - zapytałem brązowowłosego, na co ten kiwnął głową, ściskając w ręce przedmiot.
- Wypiła dość dużo, nie wiem czy to ma jakiś wpływ, ale uważaj... - oznajmiła JungMi, gdy dalej ją uspokajałem w ramionach. Wziąłem od chłopaka adrenalinę i podszedłem do nieprzytomnej Vanessy oraz sprawdziłem czy oddycha. Starałem się przypomnieć sobie ile uciskow, w którym dokładnie miejscu, jak powinny być ułożone ręce ja klatce piersiowej. Nie wiedziałem, co się może wydarzyć. Kątem oka spojrzałem na Stacy i Alice które ku mojemu zdziwieniu były chyba bardziej przerażone niż cała reszta. Przecież jak jeszcze Vanessa była w Stanach i chodziła z nami do szkoły, to Vanessa i one warczały na siebie oraz wyzywały siebie nawzajem na przerwach (raz nawet doszło do bójki), a teraz? Teraz płakały z przerażania.
- Mam nadzieję, że to dobra dawka... -
Chłopak kucnął przy dziewczynie i przyłożył do jej nogi srebny przedmiot i nacisnął na guziczek na urządzeniu.
- Dobrze.. Podałem, mam nadzieję, że pomoże..
Oby pomogło
Gorące łzy cisnęły mi się do oczu, gdy widziałem nieprzytomną Vanessę. Wcześniejszy widok tego, jak się dusiła, nie potrafiłabym wziąć oddechu był przerażający. Moje pięści były mocno zaciśnięte, tak bardzo, że moje knykcie były już białe.
Wiedziałem, że Vanessa ma alergię na truskawki, ale, że aż tak...? To jest aż przerażające.
- Zaraz powinna odzyskać przytomność... Chyba... -
Chyba to dużo powiedziane
~•❄•~
Hej ❄
Wiem, miał być full fajny rozdział ale oczywiście będzie następna część
I też wiem, że obiecywałam, że będzie fajny prezent z okazji zakończenia roku szkolnego
🥲🥲🥲
Wybaczcie mi to
I tak miał być o punkt północ
A wstawiam go wam o 22:20 🥲
W ramach rekompensaty, następny rozdział a ostanią część do tego rozdziału będzie w środę
Wiecie. Żebyście nie musieli tak długo czekać :3
Następny rozdział w środę
(26.06.24r.)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top