ałć
Znowu leżałem pod ścianą gapiąc się bez emocji w sufit. Dziewczyny rozmawiały o czymś ze sobą przyciszonym głosem w rogu pokoju, a ja niemiłosiernie się nudziłem.
I właśnie wtedy drzwi w ścianie znowu się otworzyły.
Poderwałem się gwałtownie, ale przez mój aktualny stan nie zdołałem zrobić zbyt wiele. Zobaczyłem że znajoma mi już postać w kombinezonie wyciąga coś zza pleców, a po chwili poczułem mocne ukłucie w prawym ramieniu.
Spojrzałem w dół na swoją rękę i zauważyłem wbitą w nią strzałkę. Zrobiło mi się szaro przed oczami. Usłyszałem jeszcze tylko cichy krzyk Portugalii, ale tak naprawdę nic więcej.
...
Kiedy się obudziłem pierwszym co zauważyłem był biały sufit. Chciałem przetrzeć oczy rękami, ale poczułem że nie mogę się ruszyć. Moje nadgarstki były zablokowane czymś w rodzaju metalowych pasów i przypięte do łóżka na którym leżałem. Z resztą podobnie jak mój tułów i nogi.
Za to mogłem dowolnie poruszać głową.
Spojrzałem w lewo i zauważyłem, że znajduje się tam wielka szyba. Niestety nie było za nią nikogo.
Potem spojrzałem w dół na swoje ciało i zauważyłem, że w miejscu podpiętej do mnie wcześniej aparatury znajdowały się po prostu dwie plastikowe rury znikające gdzieś w podłodze.
Zamknąłem oczy i westchnąłem cicho.
...
Nie byłem w stanie dokładnie przeliczyć upływu czasu, ale czułem jak z każdą mijającą chwilą jestem coraz słabszy, Do szyby praktycznie nikt nie podchodził, raz tylko wydawało mi się, że widziałem zarys jakiejś sylwetki, ale równie dobrze mogła to być tylko jakaś halucynacja.
Aż do teraz.
Przed szybą stanęły trzy osoby. Dwie z nich miały na sobie kombinezony, ale jedną rozpoznałem wyraźnie... Był to USA. Wyglądał dziwnie poważnie.
Przyglądał mi się z uwagą przez dłuższy czas po czym pokręcił głową i powiedział coś do jednego z towarzyszy. Szkło tłumiło dźwięk, więc nie mogłem usłyszeć co to takiego było, ale chyba niestety się domyślałem.
Usłyszałem głośny pisk który z każdą sekundą stawał się głośniejszy i bardziej przenikliwy.
Próbowałem jeszcze krzyczeć, ale nie zdążyłem.
...
Koniec
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top