/5/

Poszedłem pod drzwi do pokoju Toma i zapukałem. Nikt jednak mi nie otworzył ,Edd miał racje Tom pewnie śpi. Złapałem za klamkę i wszedłem do środka. Rzeczywiście, Tom słodko spał. Czemu słodko? Bo on sam jest słodki.Stanąłem obok łóżka i spojrzałem na twarz czarnookiego. Miał lekko napuchnięte powieki i był czerwony wokół oczu. Naprawdę bardzo płakał. Głupio mi i to bardzo. Przecież Tom mi się podoba,szczerze powiem ,że dopiero sostatnio coś do niego poczułem. A może to tylko zauroczenie? Nie mam pojęcia. Niestety sam przed sobą nie mogę przyznać ,że w takim razie jestem gejem czy coś. To za trudne dla mnie. Nie podnieca mnie ciało Toma mimo iż jest on piękny a przynajmniej ma piękną twarz, włosy i chyba sylwetkę ,nigdy nie widziałem go bez bluzki lub bez spodni. 

Uklęknąłem obok łóżka i położyłem pod poduszką wszystkie pieniądze zawiazane tasiemką łącznie z dodatkową opłatą  na przeprosiny. Tak bardzo chciałem go przytulić , pocałować lub położyć się obok.Wiecie,przypływ emocji. Powstrzymywałem się jednak i wyszedłem z pokoju Toma. Zamknąłem cichutko drzwi i udałem się do swojego pokoju. Usiadłem przy laptopie ,włączyłem jakieś anime "Chocola i Vanilla".

Per. Toma 

Obudziłem się dopiero w nocy. Byłem wykończony. Podniosłem się za pomocą rąk. Coś zaszeleściło pod moją poduszką. Podniosłem ją i zobaczyłem mnóstwo pieniędzy. Usiadłem przed plikami pieniędzy po turecku i zacząłem je przeliczać. To były wszystkie moje pieniądze ,które Tord mi zabrał i jakieś dodatkowe. Zdziwiłem się. Ugryzłem się w rękę aby sprawdzić czy to nie sen. I nie był. Przetarłem oczy i wstałem. Założyłem krótkie spodenki ze względu ,że było mi gorąco. Założyłem też drugi T-shirt i udałem się zaspany do kuchni zostawiając pieniądze w pokoju. W kuchni napiłem się zimnego mleka i w przejściu miedzy kuchnią a salonem zobaczyłem szarookiego oglądającego filmy. Kto inny mógł mi oddać pieniądze jak nie on? Spojrzałem na zegarek, 00:38. Odstawiłem mleko i lekko rozbudzony udałem się do salonu. Usiadłem obok Torda a ten lekko ściszył film.

-O ,cześć -powiedział patrząc na mnie z lekkim uśmiechem.

-Cześć..-byłem zły .

-Dopiero wstałeś?-zapytał.

-Tak..czy to ty zostawiłeś te pieniądze?..

-Tak,naprawdę bardzo przepraszam na wszystko-podrapał się po karku.-Chciałem ci trochę dokuczyć

-Skoro mam moje pieniądze to ci wybaczam..-podciągnąłem do siebie nogi i usiałem przodem do Torda a potem ziewnąłem- i tak cię nienawidzę ćpunie

-Może jeszcze kładź się spać?-zapytał rogacz ignorując zaczepkę.

-Nie..nie będziesz mi mówił co mam robić..-przetarłem oczy.

-Jak chcesz to...oglądasz ze mną?-zapytał,jakiś zbyt miły.

-Tak..

-Zgasić światło?

-Mhm...-znów ziewnąłem.

-Ok-wstał ,zgasił światło i znów usiał na drugim końcu kanapy po czym wrócił do oglądania.

Byłem coraz bardziej śpiący ,usiadłem bliżej Torda . Czuć było od niego alkoholem. Zobaczyłem na stole białe wino i sprite. On znów robi te swoje drinki. Podczas oglądania do szarookiego zadzwonił telefon. Ściszył telewizor i zaczął rozmawiać. Nagle przyszła Ringo i na mnie wskoczyła z taką siłą, że  uderzyłem ramieniem o klatę piersiową Torda. Kotka usiadła bardzo blisko mnie, gdybym chciał usiąść tak jak wcześniej, przygniótł bym ją. Nie mogłem się ruszyć a poza tym było mi ciepło z kotkiem obok siebie.Oparłem się więc o Torda. Moja głowa była na jego klatce ,moje nogi były podkulone i opierały się o lewą nogę "kupy  gówna" a moje ręce położyłem wzdłuż mojego ciała. Tord nadal rozmawiał i nawet na mnie nie spojrzał tylko położył prawą rękę na moim ramieniu i przycisną mnie do siebie mocniej. Ja zamknąłem oczy i starałem się zasnąć. Norweg był taki ciepły. Dostałem od niego atencje więc pozwoliłem mu na takie coś. Lubię takie momenty bo czasami po prostu zachowuje się jak starszy brat ale tu wszyscy dla siebie tacy jesteśmy. Zależy od nastroju.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top