V

Per.Polski

Postanowiłam wykorzystać obecność każdego kto był na moich poszukiwaniach i zobaczył moje skrzydła. Była przerwa, po prostu idealnie. Poszłam do kibla, zamknęłam się w kabinie i wyjęłam nóż, czerwone świece oraz pergamin. Nóż wzięłam i rozcięłam prawe skrzydło, na pergamine, napisałam, własną krwią, słowiańskimi runami, odpowiednie zaklęcie. Złożyłam pergamin w kopertę i zapieczętowałam ją z pomocą świecy po czym spaliłam. Sprzątnęłam swoją krew, świece i nóż, opatrzyłam skrzydło, i wyszłam z łazienki. Poszłam szukać tej mentalnej deski sedesowej aka Ruska. Stał i patrzył się w przestrzeń, dobra podbijam do niego.

P- Hshshshshshs.
R- JA PIERDOLE DO GRYZIE!!!
U- Rosja kurwa nie dryj się.
P- Seks z pedałami, seks z pedałami, pchanie, obciąganie, dotykanie się chujami.
U- Ja ni panimaju...
P- Dobra nie sraj żarem bo to grozi pożarem. Ej Uki?
U- Co gówniaro?
P- Bo Rosja ma jakiś zawał czy coś.
U- Wierzę że poradzisz sobie z tym sama.

Ukraina spierdolił, więc uznałam że zawołam mojom taniom podrube czyli tego ą,ę Czecha do 7 boleści, aka jedną z sześcu osób które pamiętam nie przez poszukiwania.

P- CZECHY CHOĆ!
Cz- PO CHUJ!
P- POTRZEBNY JESTEŚ!
Cz- *intensywne tuptanie w stronę Polski* No czego?
P- Jako iż jesteś mojom beszti to, musisz mi pomóc z tym oto tutaj Rosją z zawałem.
Cz- No ok.

I to jest momęt w którym Czech używa swojej śmierdzącej giry do kopnięcia Rosji w ryj. Zadziałało.

R- Ała.
P- No żyj nie ałałuj.
R- Ok.
P- Tanks for helpink mi Czechy.
Cz- Noł problem maj dir frend.

*dzwonkienen nakurwienen*

R- Polski...
P- Aha?

Kiedy moja niu klass sadzała swoje dupy na krzesła do klasy wbiła... moja babcia! Lol myślałam, że ona nie żyje. Ale jednak.

P- BABCIA WOW.
KP- Polska? Kruszynko, czy to ty?

Lol poszłam ją przytulić. A klasa patrzyła się na mnie jak na kosmitkę bo oni "nI paNImaJu". I wróciłam do mojej sej ławki w której Rusek miał atak epilepsi, a syn wiatraczka ma z niego beke.

R- Znasz jom?
P- Oczywiście, to moja babuszka.
N- Wy ty fy!? Ona jest niebezpieczna, nie boisz się jej?
P- Mordo trochę jesteś zabardzo hop do przodu. Kan ju tel mi again wat is jur nejm?
N- Maj nejm is Dżermany.
P- Ok tank ju Niemcy.
N- Aha.
P- Żryj gróz🫶🫶🫶
N- Łat did ju sej?
R- Lol, spadaj na drzewo prostować banany.

Od tego momentu widziałam tylko plecy szwabiastego i ryj Rosji, który cieszył się jak debil.

P- No i co się rżysz bananie.
R- Nie bonć zua😭😭😭
P- Bende zua😡😡😡
R- O nie Polska jest zua😱😱😱
KP- Cebulko nie rozmawiaj.
P- BABCIA NO!!!*szaj Polska sounds*
Klasa- *śmichy hichy i inne pierdolety*
KP- No kotki już! Cichutko!
Klasa- *dalej odpierdala jakieś dzikie densy*
P- Ej serio stop, nie chcecie widzieć wkurzonej babci!
Klasa- *zaprzestają rytułały na Rzeszensie*
KP- Dziękuję bardzo klaso a teraz przejdźmy do 13 księgi Pana Tadeusza {dop.autork: pozdro dla zorientowanych}

~tajmenen skipienen~

P- Co teraz mamy?
R- Chem-
P- Jprdl Rzeszens😭😭😭
R- Niestety...
N- OLA NINIA
P- Czego Szwabowaty?
R- *zawał v2*
N- I jak lubisz wujka Wiermara?
P- A no, Wiermar jest jedyny normalny z tej waszej pato rodzinki, to on na początku wojny się mną zajmował.
N- Ale mam normalną rodzinę.
P- Nie.
N- Tak?
P- Powiem ci jak będziesz starszy.
N- 😭😭😭
P- Nie płacz dziecko.
R- Ej.
P- No?
R- Co ci robiła rodzinka Rzeszensa?
P- Kiedyś się dowiesz.
R- Aha?

~le dzwonek~

P- Módlmy się do Panaaa🛐🛐🛐
R- Ameennn🛐🛐🛐
IIIRz(esza)- OoO Polska czieśszc.
N- Od kiedy ty mówisz po polsku???
P- Nie mówi, nauczył się witać a potem się poddał.
IIIRz- Nie każdy jest w stanie nauczyć się tajemnego języka węży😔😔😔
P- Aha?
IIIRz- Dobra siadać gównojady.
Cała klasa- *intensywne sadzanie dup na krzesłach*
P- Typowy Żeżuch...
R- Skond to wiesz?
P- Wojna robi swoje...
N- Nie bońć depreszyn...
R- Rucham ci starego.
N- Aha? A to nie tak, że twój stary rucha mojego.
R- Co-💀💀💀
N- Nie wiedziałeś o tym?
R- Wtf- 💀💀💀
P- Rosja miał chyba nie wiedzieć.
R- *podnosi rękę*
IIIRz- Tak Rosja?
R- Czy uprawia pan seks z moim ojcem?
IIIRz- Niemcy! Ty gówniarzu! On miał nie wiedzieć!
U- Co- 💀💀💀
R- Chodź tu Uki- powiedział z rozportartymi ramionami.
U- *tuptanie do Ruska na tuli*
R- Wiem co czujesz *tuli*
U i R- 😭😭😭

749 słów. Udało się, z opóźnieniem, ale udało się. Jak to pisałam to zastatanawiałam się kto chciałby czytać takie gówno, w sęsie wiecie cieszę się że tu jesteście, i szanuje wasze wybory, ale naprawdę nie myślałam że to będzie miało aż tyle odczytów (dla mnie to dużo) i dziękuję za to z całego serca. ❤️❤️❤️
Dobranocki/miłego dnia 🫶

~Żaba

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top