𝓘 𝔀𝓲𝓵𝓵 𝓷𝓸𝓽 𝓵𝓮𝓽 𝔂𝓸𝓾 𝓭𝓲𝓮||Prolog
-Przeklęty naszyjnik?
-N-nie trafił do odpowiedniej ofiary.
-Zatruty miód pitny?
-O-otruła się nim nie ta osoba... Nic nie wychodzi! Nic! Próbowałem... próbowalem wszystkiego. Spędzam 24 na dobę w tym przeklętym pokoju życzeń starając się naprawić.Ale oczywiście nic nie wychodzi!-Chłopak pochylił się niżej nad umywalką przełykając głośnio łzy. Coraz więcej łez leciało po jego coraz bardziej bladym policzku. Jego szare oczy zacisnąły się.-Nic mi nie pomoże, Marto! Nie mam siły. Staram się robić wszystko co mogę. Ale jeśli nie uda mi się, zabiję mnie i tych ktorych kocham!
-Przestań.-Jęknęła dziewczyna zwana Martą.-Przestań. Jeszcze się ułoży.-Podleciała do niego.-Rozmawiałeś z tą Aurelią?
-T-tak ale...- W tym momencie chłopak wybuchnął jeszcze większym płaczem. Rozmawiał z nią. Ale wtedy pokłócili się. I szarookistrasznie się załamał. Wiedział, że mu się nie uda. Wiedział, że umrze on, jego matka, ojciec... i Pewna brązowowłosa ślizgonka szóstego roku. Jego dziewczyna. Aurelia Greengrass. Chciał ją jakoś ochronić. Ale Czarny Pan wie wszystko. Nawet gdyby dla bezpieczeństwa Aurelii blondyn zerwie z nią, to i tak będzie Wiedział że ją kocha. Draco Malfoy uświadomił sobie, że lepiej umrzeć i ochronić kogoś niż przyczynić się do śmierci ukochanej osoby. Wybiegł z łazienki zostawiając bez słowa Martę i pobiegł w stronę dormitorium. Upewniając się uprzednio, że nikogo nie ma w dormitorium, zamknął się nim i wyjął kilka kartek pergaminu i pióro. Napisał na każdym pergaminie list. Przyciągnął ostatni kawałek pergaminu i napisał:
"𝘋𝘳𝘰𝘨𝘢 𝘈𝘶𝘳𝘦𝘭𝘪𝘰"
Wział się do pisania ostatniego listu
******************************
Hej! Jak tam po przeczytaniu? Wiem, wiele sprzecznych informacji, ale piszę ten rozdział na szybko, soo nie spodziewajdzie się że będzie jakiś idealny
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top