Łazienka
Na poczatku krótka informacja co do oznaczeń:
^coś^ = myśli,
coś = mówienie
*coś* = robione rzeczy
Imię = perspektywa
B = Bakugou
T = Todoroki
Dziękuje za uwage!
_______________________________________
Todoroki
^siedzę właśnie w łazience i sprzątam po imprezie...do czego to doszło...jako jedyny nie uczestniczyłem ale to ja sprzątam bo reszta jest tak pijana że ledwo siedzi...^ ehh...
*klęcze wypięty tyłem do drzwi i wycieram świeżo umytą podłoge*
Bakugou
^Już nigdy nie pije...dobra po co to mówie,i tak prędzej czy później Kirishima zrobi kolejną impreze^
*przewróciłem oczami*
^A ja pewnie znowu pójde tylko po to żeby przyglądać się takiej osobie jak IcyHot...nie to że jestem gejem czy coś...dobra,jestem gejem i chuj.To nie jest moja wina że Shoto jest tak kurewsko pociągający...nie dziwie się wszystkim dziewczyną w naszej klasie...^
*idę w kierunku łazienki podpierając się sciany,już chce tam wejść ale zauważam jego,seksownie wypiętego...opieram się o framuge drzwi i go obserwuje*
Todoroki
^Nie ma to jak zarzygać łazienke i iść spać...^ Debilny Katsuki...
B:Co powiedziałeś?! *zacisnąłem pięści i zrobiłem krok do przodu*
T:Że jesteś debilem *wzruszylem ramionami dalej klęcząc tyłem do blondyna*
B:*Podszedłem bliżej i przewróciłem miętówke na plecy,zawisnąłem nad nim będąc między jego nogami*
T:*Przełknąłem śline próbując zachować obojetną mimike* K-katsuki...co ty rob-
B:*Niespodziewanie wpiłem się w usta chłopaka*
T:*Byłem zdezorientowany,po chwili czując,że blondyn chce sie oddalić oddałem pocałunek kładąc dłonie na jego karku*
B:*Położyłem dłonie na biodra chłopaka oddając pocałunek,przygryzłem lekko jego warge i wsunąłem swój język*
T:*Cicho jęknąłem dodając swój i walcząc o dominacje* ^Chyba z pijanym Katsukim nie mam szans...heh,co za szkoda^ *przyciągnąłem chłopaka bliżej obejmując go w biodrach nogami*
B:*Odsunąłem się czując,że brakuje mi już powietrza* ah...*popatrzyłem mu w oczy*
T:*Popatrzyłem na chłopaka ciężko oddychając* Bakugo...
B:*dotarło do mnie co właśnie zrobiłem,wstałem i szybko wybiegłem z lazienki ledwo trzymając sie na nogach*
^Co ja najlepszego zrobiłem...nie powinienem...pewnie wszystkim o tym powie...kurwa mać! Uhhh^
*upadłem na swoje łóżko* naprawde jestem debilem...
_______________________________________
*************** rano ****************
Todoroki
*Od kiedy tylko wstałem szukam Bakugou,musze z nim porozmawiać.Wyszedłem na balkon i w końcu go zobaczyłem*
Katsuki...
Bakugou
*odwróciłem sie słyszac swoje imie*
Czego chcesz IcyHot?! Rozpowiedziałeś już wszystkim o wczorajszym wieczorze?! Bardzo sie śmiali? To super! Możesz już iść *spowrotem obróciłem sie tyłem obserwujac miasto*
T:*Podszedłem do chłopaka * Katsuki posłuchaj mnie *odwróciłem go przodem do siebie*
B:Nie dzięki IcyHot! *odtraciłem jego ręke* Nie chce słuchać jak świetnie było ci opowiadać o wczorajszym wydarzeniu! Wiem że mnie nie nawidzisz,ale daj spokój!
T:Posłuchaj mnie do jasnej cholery! ^jeszcze chyba nigdy sie tak nie uniosłem...^ ehh...*uspokoiłem sie*
Nie zamierzam mówić o tym nikomu...nie jestem też zły ani cie nie nienawidze...jest zupełnie na odwrót.
B:Do czego zmierzasz IcyHot?! Możesz mnie w końcu zostawić w spokoju? Co,powiesz mi że jest zupełnie na odwrót i nienawidzisz mnie jeszcze bardziej? Super...tylko musisz wiedzieć,ze to mnie w ogóle nie rusz-
T:*Szybko złączyłem nasze usta* Przestań pieprzyć...chodzi o to że cie nie nienawidze...ja cie kocham...
B:*Stałem chwile w bezruchu po czym przyciągnąłem chłopaka bliżej namiętnie muskając jego usta i mocno trzymając w biodrach jakby miał zaraz mnie zostawić*
_______________________________________
Okej więc jest to pierwszy one shot tej książki! Mam nadzieje że nie był taki zły ❤ Jeżeli zrobiłam gdzieś błąd/literówkę to prosze o komentarz.
Miłego Dnia ❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top