❧Fifth letter to you, love☙

Hej nie moje słoneczko!

Byłem tam dziś. Chociaż zbierałem się przez tydzień, to w końcu się przełamałem. Podszedłem pod Twój dom, mając zamiar zapukać. Drzwi jednak były otwarte, więc cichutko wszedłem. Z daleka dojrzałem Twoją cudowną posturę i Twoją śliczną czarną czuprynę. Uśmiechnąłem się pod nosem, bo zawsze uwielbiałem się nią bawić.

Byłeś odwrócony do mnie plecami, wpatrując się w widok przez okno. Twoje ciało było do połowy było nagie, a jedyne co zakrywało Twoje ciało, to rurki. Twoje plecy były tak cholernie seksowne z wszystkimi tatuażami, które na nich miałeś, że nie mogłem oderwać od Ciebie wzroku. Dopiero po chwili zorientowałem się, że jest spięty choć, nie byłem pewien czemu, ale gdy usłyszałem jej głos wszystko nabrało sensu. Wbiegła do pomieszczenia, nie zauważając, że stoję w progu drzwi frontowych. Zauważyłem jak trzyma biały przedmiot w dłoni, a na jej twarzyczce pojawia się, okropnie wielki uśmiech. Ty się do niej odwracasz, ale wciąż mnie nie widzisz. Gdy wystawia dłoń bliżej Ciebie, zdaję sobie sprawę, co dziewczyna trzymała. Test Ciążowy. Widząc po waszym szczęściu, ucieszyła was ta wiadomość. Niestety gdy ja się, o tym dowiedziałem, poczułem jak moje małe serduszko kruszy się z każdą sekundą. Ból który wtedy poczułem, był nie do opisania. Nie mogąc stać tam dalej wybiegłem.

Teraz siedzę samotnie, trzymając żyletkę w dłoniach. Krwawię i to bardzo, ale nie chce się, jeszcze żegnać. Może następny list to będzie pożegnanie, w końcu chce jeszcze spędzić czas z bliskimi. Dać sobie możliwość jak im dać na pożegnanie ze mną. Mimo wszystko ty i tak dostaniesz list. Nie chcę Cię widzieć, choć moje serce Cię pragnie. Złamałeś mnie. Zniszczyłeś. Rozkochałeś i porzuciłeś. Czuję się źle. Trochę mi słabo, ale nie umiem powiedzieć czy psychicznie, czy bardziej fizycznie. Nie umiem sobie poradzić z myślą, ze to koniec i że już nie spędzimy razem kolejnych cudownych lat albo chociaż moich urodzin, które wielkimi krokami się zbliżają. Podejrzewam, że to właśnie ten dzień będzie moim ostatnim, ale może zdążę się do tego czasu odkochać? Chociaż wątpię. Za bardzo Cię kocham, bym pozwolił Ci tak odejść, dlatego odejdę ja, byś ty mógł szczęśliwie żyć. Jeśli to kiedykolwiek była prawdziwa miłość, to kiedyś zapłaczesz za tym loczkiem, co spędzał z Tobą te cudowne chwilę. Zatęsknisz za wspólnymi obiadkami, za czytaniem o szczeniaczkach, za tworzeniem muzyki czy nawet za nocami, w których nie potrafiliśmy usnąć. Zatęsknisz za drobnymi uściskami, niewinnymi dotykami, zmysłowymi szeptami, ale i rozmowami. Wszystko wyda Ci się, kompletnie inne. Takie puste, ciche i markotne jak moje życie. Mimo wszystko, chce żebyś był szczęśliwy i żebyś kochał ją tak jak ja kochałem Cię. I pamiętaj że, miłość nie zna granic. Jeśli jesteśmy aniołkami, co na ziemi zostały rozdzielone, to być może w niebie ponownie się spotkamy jak dwie, a jednak te same dusze. 

                                                                                                                                        Twoja nie miłość 

                                                                                                                                                           H. STYLES

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top