1. Ale Co Ty Odpierdalasz.
Jeździł piórem po kartce, lecz na marne, ponieważ w jego słowach było to poprostu..
-Japierdole!
Wykrzyknął chłopak i położył swoją głowę na stole przy którym pisał.
-czemu nagle nic mi do głowy nie przychodzi?!
...
I jak ja tutaj z takim czymś jutro mam przeciwniczyć z Mickiewiczem!...
Chłopak wyszeptał z złością w głosie i nagle wzdychnął
-dobra Juliusz...
Powiedział sam do siebie, podniósł głowę i oparł sie całym swoim ciałem o krzesło
-dasz rade to napisać, i wygrac!
... Zapadła grobowa cisza
-No wygrać raczej nie..
Ale dasz rade!
Po tych słowach chłopak zaczął ponownie pisać.
Otóż tak, był to ten Juliusz.
Juliusz Słowacki.
Jeden z znanych poetów w tamtych czasach.
Juliusz był dosyć młodym, lecz dosyć mądrym chłopcem, miał 18 lat, niedługo 19.
Oczywiście młody po usłyszeniu że Mickiewicz poszukuje osoby do tymczasowej "rywalizacji słowami", chłopak od razu się rzucił żeby się zgłosić.
Otóż wiadome było, ze chłopak pragnął już dawno być wyżej niż ten cały Adam. (pierdol sie Adam(MAM SAM SIEBIE PIERDOLIC?))
Popatrzmy teraz na Micka.
Reakcją jego na to, że będzie rywalizować z młodym, był tylko szczery śmiech.
Adam otóż znał Słowackiego, i wiedział jaki jest, często widywał kiedyś tego młodego i wesołego chłopczyka z loczkami na dworze Słowackich kiedy tylko miał okazję tam być.
Również wiedział, jak bardzo chłopak pragnął być jak on, a nawet i wyżej.
Mickiewicz teraz siedział w swoim pokoju, dalej czytając zgłoszenie młodego poety.
Słyszał o paru jego pracach i był pod wrażeniem, lecz nie pokazywał tego publicznie, i zamiast tego krytykował jego prace.
Odłożył list na biurko i westchnął, po czym sie cicho zaśmiał.
-Słowacki...
_________________________________________
Takie troche, krotkie. Ale to orzez to ze to pierwszy rozdzial XDD
Bedzie wiecej kochani, (nie) obiecuje 😘😘
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top