~45~

Moja głowa robi się coraz cięższa.

Z każdą myślą.

Z każdym słowem.

Wciąż jednak staram się siedzieć prosto.

Muzyka płynąca z słuchawek, wydaje się być ciężka

tak samo jak moje myśli.

Patrzę tępym wzrokiem na wszystko co znajduje się

w moim zasięgu.

Myśli kłębią się w moim umyśle.

Każda jest coraz czarniejsza.

Nie wiem czy uda mi się powstrzymać się przed

samo destrukcją.

To chyba za dużo.

Cały czas jednak siedzę prosto.

Z uśmiechem na ustach.

A moja głowa pęka,

zalewając wspomnieniami całą mnie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top