~36~

To ciemne miasto

Tylko parę latarni jest przy życiu

Stąd nie ma dokąd uciec

Pozostaje mi brnąć w to szaleństwo

Sama się na to pisałam

Zostałam tutaj

Musiałam

Patrzę w niebo

Ciemne i gęste chmury

No tak

Czego ja się spodziewałam

Może myślałam

Że zobaczę słońce

Jakże jestem głupia

I niedoświadczona

A przecież

Tyle już za mną

Tyle już przeszłam

I nadal nie pojmuję

Cały czas liczę

Że mój los się odmieni

Uśmiecham się sama do siebie

Szeroko

Odsłaniając wszystkie kły

Ostre jak brzytwa

Mój śmiech roznosi się

Echem po głuchym mieście

Czas na polowanie

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top