~28~

Z rozciętej skroni

Wypływają strumienie szkarłatnej krwi kwiatów

To nie koniec tej pogoni

Mimo, iż w mych płucach rój chwastów

Mego smutku, żadna radość już nie przegoni

Pozostałości serc rozsypanych, okruchów

Odłamków nie zdatnych do  życia w kłótni

Moje zmęczone serce, nie chce

znów wyruszyć na łów

Korzenie róż więdną w mojej krtani

Zostawiam tylko na śniegu odciski butów

Niezdarne ślady niezdatnego do życia w agonii

Człowieka posępnego, który światła

już nie wiedział od wieków

Myślącego: "Czymże jest życie bez problemów"

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top