3~☔

-Powiedzmy sobie szczerze..
Kto jest najpiękniejszy na świecie? - powtarzał Hyunjin do lusterka, a ja po raz tysięczny wywróciłem oczami - ja! - machnął ręką odrzucając włosy, a Changbin jęknął, mieliśmy iść do kina na jakiś nowy film, ale czekaliśmy na Chana, który ma dołączyć do nas z jego jakimś przyjacielem, który podoba się Hwangowi, a ten już dostaje pierdolca ciągle się poprawiając.

-Cześć, sorka za spóźnienie, korki były - odezwał się zmachany blondyn, a my wszyscy spojrzeliśmy w ich kierunku. Dalsze ich słowa już do mnie nie docierały, gdy wpatrywałem się w ciemne oczy jego kolegi, a moje usta lekko się rozchyliły. On również na mnie patrzył z tym samym szokiem co ja patrzyłem na niego.
Przypadek?

-Cześć Jisung - odezwał się po chwili, a ja wróciłem do żywych

-cześć- szepnąłem tak, że tylko z ruchu moich warg mógł coś wyczytać, a ten posłał mi delikatny uśmiech. Na jego skroni widniał plaster co również wzbudziło uśmiech na mojej twarzy.

-A i chłopacy, to jest Minho.. Lee Minho, mam nadzieję, że się dogadacie...

A żebyś wiedział Channie..

~•~

Cały seans nie mogłem się skupić bo jego wzrok wywiercał dziury w moim umyśle. Co jakiś czas specjalnie zagryzałem wargę lub łapałem z nim kontakt wzrokowy na co albo się uśmiechał albo robił dziubek co i mnie rozśmieszało. Miałem wrażenie, że i chłopcy to zauważyli bo Hwangowi zaczęły żyłki pękać, gdy wychodziliśmy.

Idąc w stronę baru, w którym mieliśmy coś zjeść zrównałem z nim kroku.

- a więc Minho, przyznaj się. Znasz mnie od Chana? - parsknąłem wkładając ręce w kieszenie moich dresów

-a zdziwisz się, bo nie - odpowiedział uśmiechając się chytrze - znam cię z szkoły, a imię znam od Chana

-A więc po co Ci było moje imię? - spytałem bezpośrednio przypatrując mu się.

-a czy to nie oczywiste Ji? - gdy parsknął skracając moje imię intensywniej mu się przypatrywałem

-noo nie. Oświeć mnie - spojrzałem przed siebie

-jesteś atrakcyjny, jednocześnie słodki i chciałbym cie poznać, a widocznie los tak chce, że i tak zawsze na siebie wpadamy, więc skoro mam taką okazję to.. Umówisz się ze mną? - spojrzał na mnie, a ja zdziwiony uniosłem brwi. Nie powiem trochę mnie tym zawstydził.

-zaskoczyłeś mnie.. Ale.. Jeśli dziś udowodnisz mi, że nie będę tego żałować to się zgodzę. Masz mało czasu Lee - powiedziałem w jego oczy, a nasze wargi same się uniosły.

Nie zdążył nic odpowiedzieć bo Hyunjin rzucił sie na nasze ramiona obejmując nas obu na co spuściłem głowę, naprawdę starając się ukryć zawstydzenie. Spojrzałem w bok i poczułem zimne krople na twarzy. Czy tylko jak widzę się z nim zrywa się deszcz? Czy to jakieś fatum?

-Ta pogoda jest taka okropna -marudził Hyunjin- gdybym mógł to zrobiłbym wszystko, żeby wiecznie świeciło słońce! Moglibyśmy iść teraz nad jezioro

-ale to w burze ma się najlepsze wspomnienia - odpowiedział mu Minho, a te słowa wzbudziły na moim karku ciąg dreszczy



~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~

Dziś krótszy, bo jestem w pracy.
Mam nadzieję, że jako tako wam się podoba
Macie może coś co byście chcieli żebym dodała do książki? Rozpatrze wszelkie propozycje 😊

Miłego dnia

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top