5✨

WRACAM 🤯🎊🎉😻 WRACAM 🤯🎊🎉😻 WRACAAAAAAAAM🤯🎊🎉😻 !!

Yoongi
Wybiła godzina dziewiąta rano, praktycznie przez cała noc nie spałem i wpatrywałem się w śpiącą mimikę twarzy Parka. Czułem się szczęśliwy, gdyż Jimin był tutaj razem ze mną. Widok śpiącego dzieciaka obok mnie wzbudzał we mnie jakiekolwiek pozytywne emocje. Godzina dziewiąta trzydzieści - Jiminnie zaczął się budzić.

- Dzień dobry Yoongi. - Park uroczo ziewnął a mi zrobiło się ciepło na serduszku, dziwne uczucie.

- Czas wstawać mój drogi, dzisiaj idziemy na miasto. - Uśmiechnąłem się w jego stronę.

- A szkoła? Przecież rodzice mnie zabiją..

- A tym się nie przejmuj będzie okej, tylko mi zaufaj. Śniadanie zjemy na mieście, ubieraj się. Moja szafa jest twoją szafą.

Jimin
A mnie aż wryło.. Śniadanie? Jego ciuchy? Miasto? Właściwie prawie wcale nie wychodzę na miasto i ledwo co znam Seul.. Znam tylko pobliskie dzielnice od mojego domu. Mam surowych rodziców, jak oni wyjeżdżają w delegację zawsze mam czas żeby w jakiś sposób odreagować i pokazać drugą część mnie.. Może i jestem kujonem ale tak naprawdę potrzebuję się też wyszaleć A wiem, że przy Yoongim będę mógł żyć w ten sposób. Czasami mam po prostu ochotę rzucić szkołę i pierdolić to wszystko. Albo pójść się schlać i zasnąć gdzieś na ławce w parku, oczywiście to taka przenośnia, po prostu czasami chcę zrobić to na co mam ochotę.

Godzinę później szedłem z hyungiem w kierunku centrum, spacer dobrze nam zrobi. Właściwie czułem się bardziej jak turysta A nie obywatel tego kraju, jak mówiłem.. prawie wcale nie pokazuję się na mieście.

- Na co masz ochotę Jiminie? Możemy najpierw wstąpić po kawę do Starbucksa a później wybierzesz gdzie pójdziemy na śniadanie, i nie przyjmuję odmowy.. Mój drogi. - Jezu ja tu zaraz padnę... Jeszcze podkreślił to 'mój drogi'. Yoongi musiał zauważyć moje rumieńce bo na jego twarzy zagościł naprawdę ciepły uśmiech a to u niego rzadkie.

Przytaknąłem na propozycję kawy a hyung prowadził nas do Starbucksa. Czy to dziwne, że hyung złapał mnie za rękę i szliśmy tak gdyby nigdy nic? Uśmiech na twarzy miałem od ucha do ucha.

Weszliśmy w końcu do upragnionej kawiarni i czekaliśmy w kolejce żeby złożyć zamówienie.

- Co dla państwa? - Zapytała się nas miła blondynka, nie była Azjatką, na 100% to była europejka, dla takich mógłbym nawet zostać hetero.

- Duże mrożone Americano, a dla ciebie Jimin?

- Strawberry Frappuccino.

- I dla kogo ?

- Americano to będzie Yoongi a Frappuccino Jimin.

Min zapłacił za nas mimo moich sprzeczek z nim w tej kwestii. Na kawę czekaliśmy chyba 20 minut, niestety była kolejka dlatego tak długo. Usłyszeliśmy nasze imiona zza lady, wzięliśmy nasze napoje i wyszliśmy z kawiarni. Hyung znowu złapał mnie za rękę, zastanawiałem się tylko.. Chcę z nim być na poważnie czy tylko żeby się wyszaleć? Zdecyduj się Jimin, on nie będzie czekać wieki.

Spacerowaliśmy po mieście pijąc kawę i rozmawiając na naprawdę różnorakie tematy. Podobało mi się takie życie..

- A słuchaj Jimin.. Muszę Ci o czymś powiedzieć.

- Coś nie tak Yoongi?

- Za jakiś czas będę się wyprowadzać i czy.. chciałbyś może zamieszkać ze mną?

- Czekaj.. Co?! Ty tak na serio? - Dobra Park uspokój się.. on chce tylko z tobą zamieszkać, co z tego, że prawie się nie znamy.. - Będę musiał to przemyśleć.. Oczywiście to jest bardzo dobra propozycja ale ja jeszcze szkoły nie skończyłem, i rodzice i Chanyeol.. - Aż złapałem się za głowę

- Dobra Chimmy bo zaczynasz pieprzyć jak najęty, dam ci tyle czasu ile potrzebujesz na zastanowienie się. Co do Chanyeola... Jego zignoruj. Twoi rodzice chyba i tak dobrze cię nie traktują a do szkoły normalnie będziesz chodzić, a później możesz się kształcić dalej albo nie jeśli nie będziesz chciał.

- A kto za to zapłaci.. Ja nie mam pieniędzy.. Dorabiam tylko w weekendy jako kelner i to nie starczy.

- Ja płacę za wszystko.

- O matko boska Taehyungowska........

- Tae co? Albo nie ważne.. A jak ty się jeszcze nie zdecydowałeś gdzie idziemy zjeść to ja zdecyduję. Pójdziemy tam. - Min wskazał na francuską restaurację w której roiło się od ludzi, na zewnątrz również było ich pełno.

Poszedłem za hyungiem w stronę restauracji, widocznie musiał tam kogoś znać bo jak pytał się o wolny stolik to dostaliśmy stolik pod ziemią w lepszych standardach a sam kelner był z Yoongim na 'ty'. To był jakiś Seokjin, właściwie po krótkiej chwili zdałem sobie sprawę, że widziałem go kilka razy na imprezie u Yoongiego. Hyung zamówił nam coś i powiedział, że to będzie niespodzianka. Tak, więc czekałem na jedzenie i wpatrywałem się Yoongiemu w oczy, co innego mogłem robić?

Gdy przynieśli jedzenie Min powiedział mi jedynie 'smacznego'. Wpatrywałem się w to coś na talerzu, właściwie nie miałem pojęcia co to było, wiem tylko, ze było pyszne.

- Jedz Jiminie, później pokażę Ci jak smakuje spokój. - Wtedy jeszcze nie wiedziałem co Min miał na myśli.

*****
Obiecuję teraz wrócić do was 🥺

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top