dzbanek

staram się być
to mi wystarcza
bo mimo iż niedobra
to nie jestem
martwa
(jednak czy dzbanki żywymi być mogą?)

ale nie wiem na pewno
bo wiedzieć nie umiem
(głupiaś! tak mówią)
(wszyscy ci ludzie)
czy będąc żyjącą
mogę być szczęśliwą
(może chcą stać już nad moją mogiłą?
chociaż dzbanki mogił nie mają)

zatapiam się w złości
(mej osobistej)
i w niedobrości
(mojej swoistej)
nie widzę wcale
piękności
(przeze mnie nie posiadanej)
i jestem tak pusta
jak porcelanowy dzbanek
(taki bez kwiatów
bo zwiędly
przez mą nieznaczącą nic duszę
zatrute)

wcale mi z tym niedobrze
ale dobro
wie
(nawet ono widzi)
że nie jestem dzbankiem
w którym może
zamieszkać

// hm, nie jest to żaden wiersz, i nie postrzegajcie tego jako wiersza, po prostu jakoś miałam ochotę napisać coś takiego zamiast narzekania. i calm, u mnie nie najgorzej

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top