✨ 2. ✨
Misja okazała się być jedną z łatwiejszych, jakie mieli do wykonania, a wypełnienie jej zajęło wyjątkowo mało czasu. Mimo to, przez cały ten czas Dazai wydawał się być nieobecny, jakby pogrążony we własnych myślach, a odpowiadał tylko, gdy Atsushi wyższym tonem powtarzał jego imię. Spodziewał się, że brązowooki chłopak po skończeniu misji, natychmiast wróci do agencji, narzekając w drodze powrotnej o zimnie i złej pogodzie od momentu, gdy wyszli na zewnątrz.
Ku jego zaskoczeniu, brunet powiedział, by ten wrócił do agencji bez niego.
-„ Właśnie sobie przypomniałem, że mam coś ważnego co załatwienia, Atsushi-kun." -tłumaczył, gdy młodszy z nich patrzył na niego z zakłopotaniem.
-„Ale Dazai-san..."
-„Nie gadaj, tylko idź już, bo Kunikida znów się wkurzy~".
Na samo wspomnienie o złości blond detektywa po plecach Nakajimy przeszły ciarki. W jednej chwili szybkim krokiem ruszył w stronę agencji.
Dazai jedynie zaśmiał się pod nosem na widok biegnącego w pośpiechu chłopaka, czekając aż ten zupełnie zniknie z jego pola widzenia.
Po chwili udał się w przeciwną stronę.
***
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top