🥀~Rozdział 34~🥀
🥀~Spadające gwiazdy~🥀
Perspektywa Aidena
Smyrałem Promyczka po ramieniu i co chwila całowałem ją w skroń. Nadal nie mogę w to wszystko uwierzyć, że nadal chcę być ze mną. Leżeliśmy wspólnie na kocu przy domku i oglądaliśmy gwiazdy.
— O zobacz, spadająca gwiazda — wyszeptało nagle moje słoneczko, a ja podążyłem za jej wzrok i lekko się uśmiechnąłem. — Pomyślałem życzenie?
Zmarszczyłem brwi, jednak po chwili zrozumiałem o co chodzi.
— Tak, jednak dla mnie spadające gwiazdy nie mają znaczenia.
— Jak to? — zapytała i usiadła, a ja podparłem się na łokciach i zacząłem skasować jej twarz. — Czasami trzeba zaufać gwiazdą.
— Znasz legendę o nich? — odparłem.
— Nie, dlaczego...
— Wiesz, że tak naprawdę spadające gwiazdy są łzami Lucyfera?
Szatynka otworzyła szeroko oczy, a ja cicho zaśmiałem się.
— Podobno, raz na kilka lat, miesięcy Lucyfer roni łzę, ponieważ szuka swojej ukochanej. Zostali rozdzieleni przez Boga, jednak upadły anioł może raz wyjść na powierzchnie i szukać swojej miłości, kiedy musi już zejść do podziemi roni łzę, ponieważ dobrze wie, że nigdy już nie znajdzie jej — powiedziałem i założyłem pojedynczy kosmy za jej ucho.
— To smutne — wyszeptała.
— Tak, chociaż takie już jest los. Nie mamy na niego wpływu, jednak można się starać i może kiedyś ktoś to doceni.
Promyczek przez chwile wpatrywała się w niebo, po czym znów położyła się blisko mnie, a ja instynktownie objąłem ją ramieniem.
Cieszyłem się, że w tym całym mroku znalazłem swoje światło...
Budzę się dla chwili Nigdy więcej obaw. Do lustra w środku .Tutaj z tobą. U mojego boku. Chcę powiedzieć. Jak odległy jest cały świat. Naprawiam czas, Marząc o nas. Za srebrną ramą Przeszedłem przez przeszłość. I teraz mogę dostrzec. Mogę dostrzec gwiazdy. Rozmawiają ze sobą. Pozdrawiając moje serce. Teraz mogę dostrzec gwiazdy. Rozmawiają ze sobą. Pozdrawiając moje serce. Teraz mogę dostrzec gwiazdy. Rozważ to, Rozważ to teraz. Siła miłości jest w stanie zmienić mój świat. Muzyka jest moimi skrzydłami. By odlecieć Nie bój się, Spójrz na twoją stronę. Będę śpiewał piosenkę by odnaleźć moją wewnętrzną odwagę. Czasem płaczemy, Czasami latamy. Myślę o Tobie cały czas .Co powinienem zrobić? Albo co powinienem powiedzieć? Coś idzie nie tak od czasu do czasu Ale jesteś moim powiewem, Najfajniejszą rzeczą w moim życiu. Słuchając duszy, patrząc w twoje oczy. Teraz mogę usłyszeć moje własne, Moje linie melodyczne. Nigdy nie jest za późno Wystarczy, uświadomić sobie. Gdzie jest prawda? A gdzie leży *kłamstwo? Teraz mogę dostrzec gwiazdy. Rozmawiają ze sobą. Pozdrawiając moje serce. Teraz mogę dostrzec gwiazdy. Rozważ to, Rozważ to teraz. Siła miłości jest w stanie zmienić mój świat. Muzyka jest moimi skrzydłami. By odlecieć Nie bój się, Spójrz na twoją stronę Będę śpiewał piosenkę by odnaleźć moją wewnętrzną odwagę. Czasem płaczemy, Czasami latamy Kiedy upadniesz, Nigdy się nie poddawaj. Siła miłości jest w stanie zmienić mój świat Muzyka jest moimi skrzydłami. By odlecieć. Siadam tutaj, naprzeciwko ciebie. Z twoimi rękami w mojej dłoni. Będę stawiał czoła wszystkiemu co nowe....
******
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top