🥀~Rozdział 40~🥀
🥀~Szkoła~🥀
Perspektywa Xandera
Nadszedł w końcu dzień, kiedy Flora miała wrócić do szkoły. Cieszyłem się tym, że już jej było lepiej i wszystkie siniaki prawie się zagoiły. Przyjechałem pod jej dom i czekałem jak zejdzie do mnie. Z tego co mi mówiła jej tata teraz jest szefem dwóch gangów. Nie chciałem za bardzo się tym zagłębiać. Dla mnie najważniejsza była ona.
Kiedy zobaczyłem, że wychodzi, wysiadłem z samochodu i podszedłem do niej. Na przywitanie dałem jej buziaka w policzek, po czym zabrałem plecak.
W końcu mogliśmy być razem, nic nam już nie zagrażało. Chociaż Flora stawała się zachowywać normalnie czułem, że to co się stało wpłynęło na nią.
— Jesteś pewny, że chcesz się ze mną pokazywać? — wyszeptała, a ja zmarszczyłem brwi.
Zaparkowałem na parkingu szkolnym, po czym odwróciłem się w jej stronę.
— O czym ty mówisz? Kocham Cię to oczywiste, że chce z tobą spędzać czas. Nie obchodzą mnie inni — warknąłem, ale później złagodniałem widząc jak się krzywi.
— Nie chce, żeby na ciebie mówili, że chodzisz z dziwadłem — odparła, a ja pokręciłem głową.
Dotknąłem jej policzka, po czym go lekko pogłaskałem.
— Nie pozwól, żeby to co inni o tobie myślą wpłynęło na to co jest między nami. Jeśli ktoś będzie mówić coś co ci się nie spodoba, po prostu mi to powiedz.
Flora kiwnęła głową, po czym razem wyszliśmy z samochodu. Złapałem ją za dłoń, po czym ruszyliśmy w stronę szkoły. Widziałem jak nie którzy nam się przyglądają ale ja miałem to wszystko gdzieś.
— Floro możemy porozmawiać? — na przerwie podeszła do nas jej przyjaciółka, a ja prchnąłem na to wszystko.
— O co chodzi? — zapytała dziewczyna.— Jeśli chcesz coś powiedzieć możesz teraz.
— Czyli już nie masz czasu dla przyjaciółki, tylko liczy się chłopak? — warknęła, a mi się nie podobał jej ton.
— Pragnę ci przypomnieć, że tak naprawdę nigdy nie byłyśmy przyjaciółkami. Kiedy mnie nie było obgadywałaś mnie z innymi. Byłaś obok, żeby czegoś nowego się dowiedzieć. To nie jest przyjaźń. Teraz jedyne co chcesz mi powiedzieć jest to, że nie pasuje Ci, że jestem z Xanderem, bo tak jak większość z was jest w nim zakochana, tylko dlatego, że jest popularny. Chcecie się wybić, a nie szukacie uczuć — odparła, a ja z dumom patrzyłem na sytuację.
Jej była przyjaciółka już więcej nic nie powiedziała tylko odwróciła się i poszła przed siebie.
— Brawo, jednak nie straciłaś siebie — powiedziałem, a ona uśmiechnęła się w moją stronę.
— Przeciwnie, właśnie zrozumiałam kim jestem — wyznała.
Ja od dawna wiedziałem, że jest najlepszą dziewczyną jaką mogłem poznać...
***************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top