Taak, pamiętacie, jak jakiś czas temu obiecałam, że będę starać się wrzucać jakieś specjały na konkretne, wyróżnione że tak powiem dni? No właśnie. Tak się akurat składa, że dziś mamy dzień kobiet, a żaden wspaniały pomysł na nową książkę z tego powodu mnie niestety nie oświecił, więc pod wpływem emocji postanowiłam opublikować tutaj jedną z moich najbardziej zakurzonych prac. Czy dobrze robię, mając na głowie jeszcze dwa opublikowane i nieskończone fanfiki na tym koncie oraz kolejne dwa, pisane już zupełnie na poważnie i nie o kotach? Kto tam wie. Ale ze względu na to, co napisałam wcześniej ostrzegam, że rozdziały nie pojawią się dość prędko, chociaż jak już ogarnę prolog i pierwsze rozdziały to część dalsza powinna pójść już gładko.

Nie przedłużając, to jest właśnie ten moment, w którym możesz dodać ten fanfik do biblioteki, jeśli jego opis chociaż w minimalistycznym stopniu cię zaciekawił.

A teraz łap ode mnie bukiecik, nie ważne, jakiej jesteś płci ->💐