❝NINE

     ──Cześć. - Usłyszałem i zobaczyłem  małego kotka siedzącego obok. Nie słyszałem żadnego hałasu, jakby przyszedł tak cicho... - Spokojnie. - Powiedział chyba patrząc na moją minę.

     ──Jak? - Spytałem, ale nim zdążyłem zadawać pytanie do końca on już odpowiadał. Dziwny.

     ──Sam, nie wiem jak mogłeś nie nie usłyszeć, może za bardzo zatopiłeś się w myślach? - Podał powód, lecz chyba on to po prostu wiedział.

     ──Chciałbym zobaczyć siostry. I w jaki sposób umarła moja matka. - Powiedziałem, miałem nadzieję, że ten kocur będzie wiedział coś więcej.

     Przeciesz TY nie wiesz co się stało. Dlaczego ON ma to wiedzieć? Będziesz się tak pytał KAŻDEGO?

Sam skarciłem siebie w myślach.

     ──Jej śmierć była. - Zaczął jakby chciał powiedzieć coś więcej, nasłuchiwałem. - Ohh, ahh i ehh.

     ──Ohh, ahh i ehh. - Powtórzyłem cicho zastanawiając się przez chwilę. - Ohh, ahh i ehh? - Teraz krzyknąłem, chyba wściekły, co on mi wpaja do głowy.

Ohh.

Ahh.

Ehh.

     ──To nie ma sensu. - Powiedziałem i spojrzałem w jego stronę.

     ──A wiesz co z siostrami? - Powiedział olewając moje dawne słowa. Irytujący typ. Nie miałem siły na niego i jego humorki. Ale nie miałem wyboru. Co za życie?

Znaczy.

Co za śmierć?

     ──Tak, możesz mi powiedzieć? Proszę. - Spojrzałem, nie chciałem go o nic prośić. GO. Naprawdę mam go po dziórki w nosie. Zobaczyłem jednak, że jest niezdecydowany. - Zrobię coś. Co pragniesz.

     ──Pragnę przyjaciela. - Powiedział co zbiło mnie lekko z tropu. Tego się nie spodziewałem. - Chce byś został Mojim przyjacielem. - To mnie wtórowało w mech, który w tym terenie był bardzo bójny. - Zostaniemy przyjaciółmi?

     ──T-Tak. - Powiedziałem, ale czułem, że nie mam wyjścia, on mnie mógł zaprowadzić do sióstr. A z czasem nawet go polubiłem. Może sam chciałem byśmy zostali przyjaciółmi? Przeciesz mama zawsze mówiła, że ja sam nie wiem czego chcem.

     ──To świetnie. Pokażę CI teraz prawdziwe JA. - Tak, był bardzo toksycznym kotem, ale już go lubiłem, nawet był w Mojim wieku.

     ──A jak masz na imię? - Spytałem.

     ──Kaczor.

Kaczor x Fiołek

Mój kochany ship.

Tak wymyśliła to przed chwilą. Moje życie na tym polega na wymyślaniu shipów.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top