♡
Grudzień... Jakoś nigdy nie lubiłam tego miesiąca. Nic tylko zimno i mokro, a w dodatku szaro. Śnieg mimo, że jest piękny po kilku dniach topnieje, znika i każdy o nim zapomina. Z Tobą było inaczej. O Tobie ktoś jeszczę pamięta... Jedną z tych osób jestem ja.
Pamiętam jak w listopadzie 2017 roku miałam ciężki czas w życiu. Straciłam przyjaciółkę, przez głupia kłótnie. Ciągle się z kimś kłóciłam z byle powodu i nie byłam z tego zadowolona. Chciałam tylko ciszy i spokoju.
Kiedy nastał grudzień... Starałam się zmienić. Chciałam poczuć klimat świąt. Idąc ozdobioną w świąteczne dekorację alejką w parku, poczułam wibracje telefonu. Bałam się wyciągnąć telefon. Ogarnęło mnie dziwne uczucie. Gdy odblokowałam ekran po moim ciele przeszedl dreszcz. Czulam jakby ktoś bardzo szybko przebiegł obok mnie i sprawił, że zrobiło mi się zimniej.
Nigdy nie zapomnę wiadomości o Twojej śmierci... O Twoim samobójstwie.. O tym, że nas zostawiłeś i, że ukrywałeś to co czułeś.
Bylam zła. Nie wierzyłam w to wszystko. Wmawiałam sobię, że Shawols robią sobię żarty, ale po przeczytaniu listu...
Spadłam na ziemie jak płatek śniegu. Było ciemno i mało kto tędy szedł. Płakałam, a moje łzy lały się strumieniami. W środku czułam pustkę, strach i ból. Ból który zmuszał mnie do krzyku.
Nie mogłam znieść myśli, że Ty odszedłeś... Byłam bezradna... Nie mogłam Ci pomóc wygrać z depresją. Ona Cie pochłaniała, a my jej nie widzieliśmy... Czułam i nadal czuję się winna.
Mój świat legł w gruzach. Kiedy ktoś do mnie podbiegł, by zaoferować pomoc... Ja nic nie zrobiłam. Nadał leżałam na zimnym śniegu i płakałam widząc Cie w myślach.
Trafilam do szpitala, ale to było dla mnie bez znaczenia. Nie obchodziło mnie nic. Patrzyłam w jeden punktu zastanawiałam się czy jest Tobie teraz lepiej...
Ignorowałam wszystkie powiadomienia ze wzmiankami o Tobie. Nie mogłam patrzeć na Twoje zdjęcie , które miałam na tapecie... Nie moglam przestać o Tobie myśleć.
Noc w szpitalu po Twojej stracie... Była najgorszą jaką miałam w życiu. Nikt nie mógł mi pomóc, bo nie mówiłam co się stało. Nikt nie wiedział z jakiego powodu płaczę. A tym powodem byłeś Ty. Przez ciebie świat zalał się we łzach.
Zdałeś sobię z tego sprawę. Tobie ulżyło, ale nie nam. Nie mi. Nie zapomne Ci tego...
Krzyczałam płacząc, bylam wściekła, że to zrobiłeś. Pielęgniarki i lekarze byli przerażeni. Nie widzieli jeszczę takiego ataku smutku. Moja mama i siostra były przerażone.
Nikomu nic nie mówiłam, tak jak Ty.
Kiedy otrzymałam jakieś srodki uspokajające / nasenne... Nie czułam ,że zaczynają działać. Nie czujam jak zasnęłam, bo gdy zamknęłam oczy zobaczyłam cię.
Stałeś na scene, a ja kawalek za tobą. Niżej byli SHAWOLS ,ale tak jakby zatrzymani w czasie. Nie wiedziałam co się dzieje. Nikt się nie ruszał z wyjatkiem Ciebie i mnie.
Gdy się odwróciłem w moją stronę, byłeś zaskoczony. Zauważyłeś moje łzy i wtedy zwiesiłeś głowę w dół jakby było Ci przykro...
------------------------
Mam nadzieję, że pomysł na nową książkę wam się spodoba.
Dla niektórych będzie przypominała moja wcześniejszą książkę SHINee GHOST, ale zapewniał, że to co innego :)
Piszcie w komentarzach czy plakałyście.
Te książkę dedykuję każdej SHAWOLS ♡♥♡
-SHADOW-
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top