𝟬𝟭𝟭. diabeł w ciele człowieka.

» [ 𝗦𝗣𝗜𝗧 𝗜𝗡 𝗠𝗬 𝗙𝗔𝗖𝗘 ] «
0:08 ─〇───── 2:27
⇄ ◃◃   ⅠⅠ   ▹▹  ↻

𝑺𝐏𝐈𝐓 𝑰𝐓 𝑰𝐍 𝑴𝐘 𝑭𝐀𝐂𝐄, 𝑴𝐘 𝑳𝐎𝐕𝐄 𝑰𝐓
𝑾𝐎𝐍'𝐓 𝑪𝐇𝐀𝐍𝐆𝐄 𝑴𝐄

꒰ · 🥀 · ꒱

MELANIE


Dużo czasu zajęły mi przemyślenia, czy aby na pewno czułam się dobrze, kiedy chłopak powiedział mi swoje imię. Myślałam, że na początku byłoby to lepsze – że poznanie jego imienia sprawi, że poczuję się bardziej komfortowo, niż wcześniej. Niestety tak nie było, a stało się tak, gdyż coraz bardziej byłam pewna, że ten chłopak pogrywał ze mną i to nie jak inny.

Miałam ochotę wykrzyczeć na cały głos, jak bardzo nienawidzę Jake'a Odette'a za to, że wprowadził we mnie taką nieufność. To było takie pokręcone.

I kiedy miałam zamiar naprawdę zacząć pisać do niego wielki monolog, gdyby nie Jessy, która napisała do mnie z zażaleniami, które dotyczyły książki z biblioteki.

' LEGENDY DUSKWOOD '
Melanie, Jessy, Richy

JESSY: Ugh!

JESSY: ❪ plik dźwiękowy • odtwórz ❫

— Właśnie wychodzę z biblioteki i niestety, mam puste ręce. Tak, dokładnie! Śpieszyłam się, jak jakaś pusta idiotka, by tylko zdążyć na czas, ale wiecie co? Kobieta zza lady powiedziała mi, że książka jest już przez kogoś wypożyczona — powiedziała zirytowanym głosem. — No halo? Powinni odznaczać to, zanim ktoś typu ja przyjdę tam, by ją wypożyczyć, a jej nie będzie, ale jest jeszcze coś, co zdecydowanie możemy zaliczyć jako wisienka na torcie: nawet nie była w stanie powiedzieć mi, kiedy będzie, bo osoba, która ją ma spóźnia się cztery dni. Chciałam dowiedzieć się, kto ją wypożyczył, ale oczywiście znowu odpowiedź brzmi "nie"! — uniosła się, co było dokładnie słychać w głosówce. — A teraz biegnę do warsztatu z pustymi rękami i dodatkowo zmarnowaną przerwę, a jeszcze w dodatku stojąc w tym samym miejscu, co wcześniej.

Po odsłuchaniu tego, postanowiłam na to odpowiedzieć, by nie sprawić, że rudowłosa będzie jeszcze bardziej wkurzona. Tak, ten zbieg zdarzeń był dziwny.

ME: Jakie to niedorzeczne 😑

JESSY: To samo mówię 😩

𖥸 ┇┇ JESSY jest teraz OFFLINE

Byłam tym również wkurzona, bo możliwe, że moglibyśmy dowiedzieć się czegoś z tego zbioru legend, ale los kolejny raz zrobił nam niezły żart. Miałam nadzieję, że sprawa tej książki nie dotyczyła naszej legendy, która w jakiś sposób dowiedziała się o naszym planie, co byłoby niedorzeczne.

Nim się obejrzałam, zobaczyłam nowy czat. Jessy i Phil. Czy Phil czasami nie był przyrodnim bratem Jessy?

' PHIL, JESSY '
live

PHIL: Byłem wcześniej pewien, że
znowu mnie rozczarujesz, ale fakt, że
Dan nie przyszedł w pierwszy dzień
swojej pracy jest wręcz oburzający

𖥸 ┇┇ JESSY jest teraz ONLINE

JESSY: Nie mówisz poważnie.
Jak to się mogło stać?

PHIL: Przysięgałaś mi, że nie
pożałuję tej decyzji, ale ja już to robię

JESSY: Phil, proszę. Daj mi to wyjaśnić! Na pewno jest ku temu dobry powód 😕

PHIL: Yhm, nie obchodzi mnie to

PHIL: Ale skoro już wspomniałaś
o "dobrych powodach", to powiedz swojej przyjaciółce Cleo, że ma przestać mnie szpiegować. To musi wyglądać okropnie
z perspektywy gości

PHIL: Oszczędź sobie
głupich odpowiedzi.

𖥸 ┇┇ PHIL jest teraz OFFLINE

Czy Cleo naprawdę szpiegowała brata swojej przyjaciółki? Nie było powodów, by Phil miał kłamać, więc miałam nadzieję, że Cleo miała mu temu dobry powód, a to nie rozpęta kolejnej burzy w grupie. To byłoby ostatnią rzeczą, którą kiedykolwiek bym chciała. Już chwilę później na grupie pojawia się nowa wiadomość, a ja zaczęłam się strasznie obawiać o ostatnie krztyny neutralności w tej grupie. Ona szczerze zaczęła się rozpadać na kawałki.

' CZAT GRUPOWY '
Melanie, Jessy, Dan, Cleo, Richy, Lilly, Thomas

JESSY: Jesteś z siebie dumny? Mój brat właśnie mnie przez ciebie wystawił

𖥸 ┇┇ RICHY jest teraz ONLINE

JESSY: Dan nie pojawił się w barze,
czyli jego nowej pracy ( mimo iż był to
jego PIERWSZY dzień ), a Cleo zaczęła
węszeć wokół!

𖥸 ┇┇ DAN jest teraz ONLINE

RICHY: Jessy, myślę że lepszym
rozwiązaniem byłoby porozmawiać z nimi prywatnie

ME: W tym muszę się z tobą zgodzić

𖥸 ┇┇ CLEO jest teraz ONLINE

RICHY: Jednak cofam to, co powiedziałem.
Już za późno 😅

CLEO: Węszyłam wokół, serio? Właśnie
tak to zdefiniował

JESSY: A ty jak inaczej byś to nazwała?

𖥸 ┇┇ THOMAS jest teraz ONLINE

CLEO: Raptem zadałam mu kilka pytań!

JESSY: Tak, jak ostatnio u nas? Chciałaś
nam zadać kilka pytań, wchodząc do nas przez płot?

ME: Błagam, uspokójcie się

JESSY: Nie, nie zrobię tego. Przepraszam, ale nie ma takiej mowy

CLEO: Chcesz przedyskutować to przed wszystkimi, proszę bardzo

CLEO: Czy powiedział ci to, jak ohydnie i obraźliwie gadał o Hannah?

JESSY: O czym ty mówisz???

CLEO: "Była jedną z osób, które ubrane były, jak ktoś inny"

CLEO: "Pożądała wzroki mężczyzn
na sobie"

JESSY: Nie, nie powiedziałby tego

CLEO: "Ale widocznie musiała znaleźć nieodpowiedniego faceta, bo zawzięcie flirtowała z innymi"

ME: Cleo, zrozumieliśmy wszyscy

𖥸 ┇┇ JESSY jest teraz OFFLINE

CLEO: Wybaczcie, ale jeśli mam się usprawiedliwiać, to on musi wyjaśnić "wrażenie wokół", bo widocznie jest wokół czego

ME: Ale musimy brać też pod
uwagę to, że coraz częściej Jessy i inni znajdują się wokół

RICHY: Mhm, racja

RICHY: Ale powiedział coś jeszcze?

CLEO: Nie, wyszłam od razu po
usłyszeniu tych bzdur

RICHY: Ale ostro go oskarżyłaś

ME: Z tym też się zgadzam

RICHY: Co myślisz? Dobrym pomysłem byłoby porozmawianie z nim?

CLEO: Niestety sam musisz być tego
pewien. Ja w każdym razie będę unikać Aurory, jak tylko mogę

RICHY: 😕

RICHY: A ty, Melanie?

ME: Uhm, proszę,
mógłbyś z nim porozmawiać?

RICHY: Tak jest!

RICHY: Aleee… oczywiście tylko, gdy
praca na to pozwoli 😛

ME: No, a jak 😹

𖥸┇CLEO jest teraz OFFLINE

RICHY: 🤔

𖥸THOMAS jest teraz OFFLINE

RICHY: Czyżbym wszystkich
odstraszył? 😾😾

ME: Nie, raczej
temat się skończył :)

RICHY: No to adios, Laney :3

𖥸┇RICHY jest teraz OFFLINE

Nadal nie miałam pojęcia, czy powinnam podejrzewać Phila. Odczuwałam delikatny niepokój, kiedy Jessy przeszła w tryb offline, a wtedy rozpętała się jeszcze większa burza kłótni. Moje włosy wniosły się ku dęba, kiedy usłyszałam to charakterystyczne pukanie o ścianę, a później o okno i tak w kółko. Tym razem bałam się w ogóle spojrzeć w tamto miejsce.

Bałam się spojrzenia w okno od tamtego momentu, bo byłam tchórzem.

Tak, dokładnie. Zawsze odwracałam wzrok, kiedy tylko miałam zamiar spojrzeć w tamto miejsce. Nie bałam się potwora, który stał w pobliżu, ubierając tą maskę – bałam się o to, że nie przetrwam, że ta legenda może okazać się prawdą, a on… po wszystkich rzeczach, które zrobiłam, sprawi że zostanę jego następnym celem.

Chociaż obawiałam się, że już za późno. To właśnie skłoniło mnie, bym kolejny raz podeszła do okna i spojrzała na ten kiepski widok. Diabeł w ciele człowieka patrzył na mnie, trzymając w dłoniach zakrytych skórzanymi rękawiczkami telefon, na którym coś klikał. Wtedy mój telefon zawibrował, pokazując na ekranie połączenie przychodzące. Nieznany.

Drgnęłam, trzęsącą dłonią chwytając go i zastanawiając się, czy naprawdę miałam zamiar to odebrać. Odebrałam, a wtedy usłyszałam gromki śmiech i powiew wiatru, który był najbardziej słyszalny, ponieważ miał zmieniacz głosu. Co ja zrobiłam? Dlaczego to zrobiłam? Dlaczego akurat ja?

— Zaufanie to bardzo niebezpieczna gra, w którą wkroczyłaś z taką łatwością, nawet nie wiedząc, co takiego cię czeka, Melanie Shauni Campbell. Tak, jakbyś znała kroki tańca, który zaprowadzi cię na dno. Ja je znam, ale ty… Czy ty aby na pewno jesteś na to gotowa?

Te słowa odbiły się w mojej głowie echem, nawet jeśli połączenie zostało zerwane, a przed moimi oczami pojawiła się mgła. Kroki, kroki, których rzeczywiście nie znałam. On je znał, gdyż jak dotąd przewidział nasze wszystkie działania. Z pewnością również wiedział, że bałam się jak cholera. Czułam się bezsilna, ale nawet się nie dziwiłam z tego powodu – właśnie taka byłam. Nieświadoma czynów, które aktualnie robiłam.

Moje oczy wyglądały tak, jakby zostały przykryte czymś zamazanym. Nawet nie wiedziałam, czy on nadal tam był, choć byłam zbyt spanikowana, by być tego świadoma.

— Nigdy więcej. Nigdy więcej wtrącania się w sprawy nieudowodnione — mruknęłam do samej siebie, pocierając twarz dłońmi tak, jakby to miało coś zmienić.

𝒪𝐃 𝒜𝐔𝐓𝐎𝐑𝐊𝐈 . . . . . !!!

Dzisiejszy rozdział jest krótszy niż wcześniejsze, ale nadrobimy to w przyszłych dniach </3

do następnego, 🇳 🇮🅰️ !!!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top